Tunel średnicowy w Łodzi to obecnie jedna z najważniejszych inwestycji PKP Polskich Linii Kolejowych. Również dla rządu. Często na różnego rodzaju "kamieniach milowych" budowę odwiedzają oficjele PiS. W tym premier Mateusz Morawiecki oraz wicepremier Piotr Gliński.
W piątek (10 czerwca) na miejscu usłyszeliby wiele cierpkich słów. Podwykonawcy firmy PBDiM z Mińska Mazowieckiego, która wraz z Energopolem Szczecin ma z PKP PLK umowę na budowę tunelu średnicowego, zorganizowali protest. W kilku miejscach zablokowali wjazdy na budowę.
Protestujący powiedzieli Radiu Zet, które pierwsze poinformowało o blokadzie, że od marca nie dostają wynagrodzenia od głównego wykonawcy. Zaległości mają sięgać - jak przekazali również money.pl - około 35 mln zł.
Sprawa dotyczy istotnych robót. Protestujący podwykonawcy, jak ustaliliśmy, zajmują się m.in. wywozem urobku z drążonego tunelu. Jego docelowa długość to ponad 7 km. Jak łatwo się domyślić - do wywiezienia poza granice Łodzi jest mnóstwo ziemi.
Kolej: pierwsze przelewy poszły
PKP PLK wczesnym popołudniem poinformowały nas: "Spółka wykorzystuje wszystkie możliwe kontraktowo działania, by egzekwować terminową realizację inwestycji. PKP PLK nie mają żadnych zaległości wobec wykonawcy. Jednocześnie mobilizujemy PBDiM Mińsk Mazowiecki do wypłaty zobowiązań wobec podwykonawców".
Wieczorem Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych dodał, że podczas piątkowych rozmów między stronami zadeklarowano wypłatę zaległości. Główny wykonawca zadeklarował, że "już dzisiaj zostanie wystawiony pierwszy przelew, który umożliwi rozpoczęcie regulacji zaległości finansowych". Kiedy kolejne? Tego na razie nie wiadomo. PKP PLK zaznaczyły jednak, że "kolejna część rozmów zaplanowana jest na przyszły tydzień".
PBDiM początkowo odmówił komentarza money.pl. Później firma zmieniła zdanie i zabrała głos. Na wstępie przesłanego oświadczenia zaznaczyła, że blokada "nie była poprzedzona krokami formalnymi przewidzianymi prawem oraz warunkami prowadzenia kontraktu". A także, że protest naraził generalnego wykonawcę i innych podwykonawców na "realne straty finansowe".
Coraz droższa budowa tunelu średnicowego w Łodzi
Ani PKP PLK, ani PBDiM wciąż nie odpowiedziały jednak na nasze pytania. Czyli m.in. o powód zaległości. Odpowiedzi możemy się domyślić. W lutym money.pl poinformowało, że główny wykonawca domaga się dodatkowych pieniędzy, by móc budowę dokończyć.
Umowa na realizację inwestycji została podpisana w 2017 r. Na kwotę 1,7 mld zł brutto, przy dofinansowaniu unijnym wysokości 1,4 mld zł. Szacunki sprzed kilku lat nijak się mają do obecnej sytuacji na rynku. Tunel średnicowy w Łodzi jest układany z tysięcy kilkutonowych żelbetowych elementów. Przy drastycznie rosnących cenach paliw, stali czy cementu można wręcz stwierdzić, że budowany jest wręcz ze złota.
Sprawę dodatkowo pogarsza fakt, że umowa między wykonawcą a PKP PLK nie ma zapisanej waloryzacji. Ustaliliśmy, że toczą się negocjacje w sprawie podwyższenia wartości kontraktu. Na pytania o etap rozmów kolej i PBDiM nie odpowiedziały.
Co pasażerom zmieni tunel średnicowy w Łodzi?
Tunel średnicowy połączy trzy stacje: nowoczesną i oddaną kilka lat temu podziemną Łódź Fabryczną z Kaliską oraz Żabieńcem. Połączenie składać się będzie z pięciu nitek. Czterech jednotorowych (łącznie ok. 4,5 km) oraz głównej dwutorowej (3 km).
Inwestycja PKP PLK ma ogromne znaczenie nie tylko dla lokalnej społeczności. Tunel udrożni łódzki węzeł kolejowy. Bo Fabryczna to obecnie stacja czołowa, co utrudnia trasowanie pociągów przez miasto położone w centrum Polski. Kolejarze zapewniają, że nowa infrastruktura da możliwości uruchomienia zupełnie nowych i szybszych połączeń dalekobieżnych oraz regionalnych.
Budowa połączenia pomiędzy stacjami Łódź Fabryczna a Kaliską i Żabieńcem już teraz ma poważne opóźnienie. Termin zakończenia prac przesuwany był na 2021, 2022, 2023, a teraz słyszymy, że gotowy będzie dopiero na rozkład jazdy 2024-2025.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl