Przypomnijmy: podczas konferencji "Polska. Rok przełomu" Donald Tusk zapowiedział wielką deregulację polskiej gospodarki. Zaproponował prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce przygotowanie rekomendacji w tej sprawie. - Bierze pan to? - zapytał ze sceny.
Biznesmen podjął rzuconą przez premiera rękawicę i wraz ze swoim zespołem szykuje rozwiązania, które mają uwolnić gospodarkę. Lista projektów jest pilnie strzeżona, ale jak udało się dowiedzieć "Super Expressowi", pierwsze propozycje mają zostać przedstawione do wglądu całej Polsce na specjalnie stworzonej do tego stronie internetowej. Trafią one nie tylko na biurko premiera, ale także do liderów wszystkich partii politycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Brzoska już na pierwszym spotkaniu ze swoim zespołem miał zadeklarować, że nie może dać się wykorzystać politycznie. Powiedział, że zgodził się na propozycję premiera, bo należy "wykorzystać szansę, aby politycy wszystkich opcji w końcu zaczęli się interesować tematem polskiej gospodarki i rozwoju" - wynika z informacji dziennika.
Brzoska miał się nie zgodzić na polską wersję amerykańskiego Departamentu Efektywności Rządowej" (DOGE) Elona Muska, bo nie chce z nim żadnych porównań. Zależy mu na podkreśleniu niezależności i eksperckości zespołu, dlatego postawił na swój autorski pomysł, czyli "Inicjatywę Polskiej Przedsiębiorczości SPRAWDZAM!" - czytamy w "SE".
Będziemy patrzeć ministrom na ręce, a nie ich klepać po plecach - mówi w rozmowie z dziennikiem prawnik, który wchodzi w skład zespołu.
Brzoska miał wyraźnie zastrzec, że cały projekt ma być od samego początku transparentny i ma się w pierwszej kolejności skupić na wsparciu małych i średnich przedsiębiorstw oraz zwykłych obywateli. Na zmianach mają skorzystać nie korporacje, banki i duże firmy, a Polacy na "dorobku", którzy potrzebują wsparcia w walce z biurokratyczną machiną, ale też z nierzetelnymi kontrahentami - wyjaśnia dziennik.
Jak wynika z informacji "Super Expressu", do zespołu zgłosiło się już kilkuset przedsiębiorców. Warunkiem udziału jest gotowość pracy bez wynagrodzenia. Ma być również powołana niezależna rada ekspercka, która ma doradzać, nie tylko w zakresie deregulacji, ale przede wszystkim w technologicznej rewolucji polskiej gospodarki. To tłumaczy udział w spotkaniu zespołu Anny Streżyńskiej, byłej szefowej resortu cyfryzacji.
Brak odpowiedzi ma oznaczać zgodę
Propozycje przedsiębiorców mają ukrócić władzę urzędników. Zgodnie z jednym z proponowanych rozwiązań: terminy instruktażowe mają stać się terminami wiążącymi biurokrację, a brak odpowiedzi ma być traktowany jako zgoda. Przeciąganie terminów ustawowych przez urzędników jest bowiem zmorą dla firm - czytamy w dzienniku.
Brzoska miał podkreślić na spotkaniu, że zespół nie może ograniczać się do rozporządzeń i instrukcji, a ma rządowi przedstawić konkretne rozwiązania, które wymagają zmian ustawowych. To oznacza, że zespół nie będzie wyręczał polityków z pisania ustaw. "Nie jesteśmy lobbystami" - miał powiedzieć jeden z naukowców biorących udział w pracach zespołu - informuje "SE".
Rafał Brzoska w odpowiedzi na pytania dziennika ws. pierwszych propozycji dla premiera, odparł krótko: "Zgłoszeń do zespołu oraz postulatów zmian jest już kilka tysięcy. Pracujemy intensywnie nad planem".