6 lutego odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy Orlenu. Wszystko wskazuje na to, że w jednej z największych polskich firm ruszy "żelazna miotła", która pozbawi stanowisk niektórych członków rady nadzorczej. W kolejnym kroku stanowisko straci najpewniej prezes Daniel Obajtek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kilkadziesiąt lat praktyki"
Przedsmak tego, co czeka paliwowego giganta, poznaliśmy kilka dni temu. 25 stycznia do składu Rady Nadzorczej Orlenu powołany został prof. Wojciech Popiołek. Zajął on miejsce Janiny Goss, przyjaciółki prezesa PiS. To uznany naukowiec - profesor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach w Katedrze Prawa Cywilnego i Prawa Prywatnego Międzynarodowego, w latach 2006-2019 - kierownik Katedry. Prowadzi wykłady z prawa (Uniwersytet Śląski, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Handlowa).
Pełni również rolę arbitra, między innymi w Sądzie Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej (jako członek Rady Arbitrażowej) oraz w Sądzie Arbitrażowym przy PKPP Lewiatan. Znajduje się na krajowej liście arbitrów Sądu Arbitrażowego przy Międzynarodowej Izbie Handlowej w Paryżu.
Prof. Wojciech Popiołek zdradził money.pl, jakie są jego plany w związku z powołaniem do Rady Nadzorczej Orlenu.
Liczę na to, że przy wykonywaniu obowiązków pomocne będzie moje wieloletnie doświadczenie nie tyle akademickie - chociaż zajmowałem się także problematyką spółek kapitałowych, a zwłaszcza spółek akcyjnych - ile kilkadziesiąt już lat praktyki - stwierdził.
- Mam także nadzieję, że będę mógł wykorzystać doświadczenia, uzyskane w związku z uczestnictwem, od początku lat 90., w radach nadzorczych różnych spółek akcyjnych, w tym także znaczących dla gospodarki RP - dodał.
Nadchodzi rozliczenie Orlenu? "Konieczne spojrzenie w przeszłość"
Prof. Wojciech Popiołek przyznaje, że udział w pracach RN Orlen S.A. to ogromne i zobowiązujące wyzwanie, chociażby ze względu na rolę tej spółki w gospodarce.
- Trudno mi jednak wypowiadać się o celach, jakie stawiam sobie w związku z tym wyzwaniem, już z tej przyczyny, że rada nadzorcza jest organem kolegialnym i niestosowne byłoby - jak sądzę - wypowiadanie się o moich celach i planach dotyczących czy to zadań RN, czy to w ogóle spółki. Muszę też przecież poznać spółkę "od środka" - dodał.
Jedno jednak wydaje się oczywiste i zapewne oczekiwane przez akcjonariuszy. Niezależnie od bieżących zadań RN spółki (a te są - jak wynika ze statutu - bardzo rozległe) konieczne wydaje się spojrzenie "w przeszłość" w zakresie różnych działań w ostatnich latach, szeroko opisywanych w mediach i wypowiedziach różnych osób, często inspirowanych informacjami medialnymi - stwierdził prof. Wojciech Popiołek.
Zapowiedział przy tym, że jego działania będą miały ściśle określony charakter. - Dla dobra spółki (by nie powiedzieć bezpieczeństwa energetycznego kraju) zasadny jest rozważny i pozbawiony emocji, profesjonalny przegląd procesów decyzyjnych i ich skutków. Jak sądzę, w tym przeglądzie powinna także uczestniczyć, w granicach swoich kompetencji i ewentualnie z udziałem przybranych doradców, Rada Nadzorcza. Różne doniesienia medialne to za mało dla ukształtowania stanowiska (poglądu) osób, które uczestniczą/będą uczestniczyć w organach spółki - dodał.
Prokuratura przyjrzy się fuzji
Jakie działania będą w szczególnym zainteresowaniu nowej Rady Nadzorczej? Tego jeszcze nie wiemy. Wiadomo jednak, że prokuratorzy wezmą pod lupę dwa wątki, w tym zgodę na połączenie Orlenu i Lotosu wydane przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
O szczegółach mówiła we wtorek posłanka Agnieszka Pomaska. - Otrzymałam zawiadomienie z Prokuratury Okręgowej w Płocku, że postanowieniem prokuratora z dnia 22 stycznia 2024 r. zostało wszczęte śledztwo w dwóch sprawach - poinformowała przedstawicielka Koalicji Obywatelskiej.
Kolejne spółki czekają w kolejce
Zmiany czekają więcej spółek. W Enei już się rozpoczęły. We wtorek, zgodnie z zapowiedziami, przeprowadzono głosowanie nad odwołaniem z Rady Nadzorczej trojga osób. Wśród nich znaleźli się Roman Stryński, Paweł Łomcki oraz Aneta Kordowska. W miejsce odwołanych akcjonariusze zatwierdzili kandydatury Ewy Bagińskiej, Zbigniewa Szymczaka, Piotra Szymanka, Michała Gniatkowskiego oraz Moniki Stareckiej.
Za chwilę odbędą się kolejne walne zgromadzenia. Polska Grupa Energetyczna zwołała spotkanie na środę 31 stycznia. Tu doszło już do symbolicznej zmiany, bo w grudniu stanowisko stracił Zbigniew Gryglas, były polityk PiS. Stanowisko otrzymał natomiast Michał Domagała.
5 lutego odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Giełdy Papierów Wartościowych. Jak wynika z komunikatu GPW, do porządku obrad wprowadzono zmiany w składzie zarządu.
Zmiana władz nastąpi też w spółkach takich jak KGHM, Grupa Azoty oraz PKO BP i podległej mu PZU.
Fuzja z Lotosem w prokuraturze. Orlen komentuje
Zmiany w spółkach Skarbu Państwa
W kontekście wymiany kadr w spółkach Skarbu Państwa pojawiają się też pytania o kompetencje nowych osób. Obecny obóz władzy zarzucał bowiem poprzednikom powoływanie do spółek osób o nieodpowiednich kwalifikacjach.
Jak już pisaliśmy, zgodnie z deklaracjami Donalda Tuska, nowe władze firm mają być wyłaniane w konkursach, a ich zasady mają być jasne i transparentne dla Polaków. W pozytywny efekt tego zabiegu wątpią eksperci. Premier Donald Tusk w wywiadzie dla trzech stacji telewizyjnych zapewniał, że zasady konkursów będą jasne i transparentne dla opinii publicznej, a także że już nikt nie będzie mógł konkursów ominąć.
Tam, gdzie państwo jest właścicielem dominującym albo kluczowym, gdzie dotyczy to bezpieczeństwa energetycznego państwa, to ja nie będę udawał, że nie będziemy mieli oczekiwań i rekomendacji. Ale i tak każdy będzie musiał przejść procedurę. To będzie procedura publiczna, ocena konkursowa — deklarował premier rozmowie z dziennikarzami TVN, Polsatu i TVP.
Zdaniem Marcina Zielińskiego, prezesa Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR), jeśli nawet nastąpią jakikolwiek zmiany, to "będą fasadowe". Będą dobrze wyglądać na zewnątrz, ale niekoniecznie będą chronić firmy przed upartyjnieniem.
Jeśli chcemy mówić o sprawnie działającym państwie i o kontroli społeczeństwa obywatelskiego nad władzą, to konieczne jest zmniejszenie liczby stołków do obsadzenia w spółkach państwowych przez polityków i ich znajomych. Konkursy powinny być jawne, nie powinniśmy się dowiadywać ani o nich, ani o werdyktach po fakcie — mówi prezes FOR.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl