Rząd przyjął we wtorek projekt ws. programu "Aktywny rodzic", czyli tzw. babciowego. To rozwiązanie jest jednym ze "100 konkretów na 100 dni rządu".
Od 1 października rodzice będą mogli skorzystać z jednego z trzech świadczeń: "aktywni rodzice w pracy" (tzw. babciowe), "aktywnie w żłobku" oraz "aktywnie w domu".
Świadczenie "aktywni rodzice w pracy", zgodnie z projektem ustawy, przysługuje także cudzoziemcom, w tym obywatelom Ukrainy, których jest w Polsce najwięcej. Nie wszyscy je jednak dostaną, są konkretne warunki.
Cudzoziemcy otrzymają świadczenie:
- jeżeli wynika to z wiążących Rzeczpospolitą Polską dwustronnych umów międzynarodowych o zabezpieczeniu społecznym,
- jeżeli przebywają na terytorium Polski na podstawie zezwolenia na pobyt czasowy,
- jeżeli posiadają kartę pobytu z adnotacją "dostęp do rynku pracy",
- jeżeli zamieszkują z dziećmi na terytorium Polski, z wyłączeniem obywateli państw trzecich, którzy uzyskali zezwolenie na pracę na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej na okres nieprzekraczający 6 miesięcy, obywateli państw trzecich przyjętych w celu podjęcia studiów lub pracy sezonowej oraz obywateli państw trzecich, którzy mają prawo do wykonywania pracy na podstawie wizy,
- na podstawie wizy krajowej w celu prowadzenia badań naukowych lub prac rozwojowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe świadczenia dla rodziców. Oto warunki
Świadczenie "aktywni rodzice w pracy" będzie kierowane do aktywnych zawodowo rodziców dziecka w wieku od 12. do 35. miesiąca życia. Będzie ono przysługiwać w wysokości 1500 zł miesięcznie przez 24 miesiące.
Od rodziców będzie zależało, na co przeznaczą te pieniądze. Będą mogli np. sfinansować z nich opiekę sprawowaną przez babcię (w tym emerytkę) na podstawie umowy uaktywniającej (to jest umowy zawieranej z nianią). W razie wykorzystania przez rodziców umowy uaktywniającej, składki od tej umowy będą dodatkowo finansowane. Pozwoli to na dokonywanie corocznej waloryzacji wysokości emerytury osoby zatrudnianej na tę umowę.
Prawo do świadczenia "aktywni rodzice w pracy" przysługuje cudzoziemcom, jeżeli zamieszkują na terytorium Polski przez okres, w jakim mają otrzymywać świadczenie.
Zamiast funkcjonującego obecnie dofinansowania w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt dziecka w żłobku, w klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna wprowadzone zostanie świadczenie "aktywnie w żłobku". Będzie wynosiło 1500 zł, ale nie więcej niż wysokość opłaty, jaką rodzic ponosi za pobyt dziecka w instytucji opieki.
Świadczenie "aktywnie w domu" będzie stanowiło wsparcie dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia, którzy nie będą uprawnieni lub z własnej woli nie zdecydują się na skorzystanie z dwóch wyżej opisanych świadczeń.
Świadczenie "aktywnie w domu" będzie przysługiwało wyłącznie w wysokości 500 zł miesięcznie przez 24 miesiące.
800 plus nie dla wszystkich Ukraińców
Dzieci z Ukrainy będą otrzymywać też 800 plus, jeśli chodzą do szkoły - wynika z nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
Podobnie przyznanie 300 plus będzie uwarunkowane tym, czy dziecko uczy się w szkole wymienionej w art. 18 prawa oświatowego. Jednocześnie to, czy te przesłanki są spełnione, ZUS będzie sprawdzał w systemie informacji oświatowej - informował niedawno "Dziennik Gazeta Prawna". Projekt ma trafić do Sejmu pod koniec kwietnia.
Rząd zrezygnuje też z wypłacania dodatku 40 zł dla osób, które zapewniają zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy.
Zgodnie z projektem, od 1 lipca finansowanie wsparcia w postaci zakwaterowania i wyżywienia uchodźców z Ukrainy, będących w szczególnie trudnej sytuacji, będzie możliwe jedynie na podstawie podpisanej umowy z właściwym miejscowo wojewodą lub organem samorządowym, działającym na polecenie wojewody.
Ukraińcy chcą wyjeżdżać z Polski
W Polsce planuje pozostać dwa razy mniej Ukraińców niż rok temu - wynika z najnowszego badania agencji zatrudnienia Gremi Personal wśród obywateli Ukrainy przebywających w naszym kraju. 25 proc. Ukraińców, którzy przyjechali do nas ok. dwa lata temu to uchodźcy. Wyjechali z kraju tuż po wybuchu wojny.
- To ogromna liczba, biorąc pod uwagę liczbę Ukraińców mieszkających nad Wisłą, którzy stanowią największą grupą cudzoziemców - uważa prezes Gremi Personal Evgenij Kirichenko.
Zmiana ta odbija się już na polskim rynku pracy. Zatrudnienie Ukraińców w firmach w Polsce spada. Ta tendencja jest spójna z malejącymi statystykami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Z danych wynika, że w grudniu 2023 roku w ZUS było ubezpieczonych 1,128 mln cudzoziemców.
W ciągu 12 miesięcy przybyło ich w zusowskim systemie niemal 64,5 tys., co oznacza wzrost o 6,1 proc. Jednakże to nie Ukraińców przybyło najwięcej, (13,4 tys.), lecz głównie Białorusinów, których liczba zwiększyła się o 21,3 tys.
- Ukraińcy nadal stanowią większość spośród cudzoziemców zarejestrowanych w ZUS, lecz ich udział zmniejszył się o 7 pkt proc. od wybuchu wojny. Spadek zatrudnienia Ukraińców związany jest z ich odpływem do Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej, gdzie za te same kompetencje płaci się więcej - wyjaśniał niedawno Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.
Z najnowszego "Barometru Polskiego Rynku Pracy" wynika, że zatrudnienie Ukraińców w Polsce spada. W 2023 roku niemal co drugi przedsiębiorca miał w swojej załodze kadrę ze Wschodu (49 proc.). Na początku 2024 roku taką deklarację złożyło 43 proc. pracodawców.
Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl