W środę Główny Urząd Statystyczny opublikował dane na temat inflacji. Z raportu wynika, że wartość wskaźnika wyniosła 6,6 proc. i była nieco wyższa od tzw. szybkiego odczytu (6,5 proc.). Co sprawiło, że ostateczne dane są nieco gorsze? W sprawie wypowiedzieli się analitycy banków, ekonomiści. Dane przeanalizowała też Monika Kurtek, Główny ekonomista Banku Pocztowego.
Inflacja przestanie szybko spadać
Jak podkreśla w swoim komentarzu, wskaźnik cen towarów spowolnił do 5.7 proc. r/r z 7.6 proc. r/r we wrześniu, wskaźnik cen usług natomiast wyhamował do 9.3 proc. r/r z 9.7 proc. r/r w poprzednim miesiącu. Wśród głównych kategorii raportowanych przez GUS spadki cen w stosunku do września zanotowano w październiku jedynie w przypadku "transportu" (o 2,2 proc.) oraz w "rekreacji i kulturze" (o 0,4 proc.), w pozostałych kategoriach natomiast miały miejsce wzrosty cen, w tym największe w przypadku "odzieży i obuwia" (o 3,3 proc.), "edukacji" (o 1,6 proc.) oraz "łączności" (o 1,3 proc.).
Październikowy odczyt wskaźnika CPI, który znalazł się na poziomie najniższym od września 2021 r., był po pierwsze efektem wysokiej zeszłorocznej bazy odniesienia (kiedy to wskaźnik CPI wspiął się na najwyższy w skali 2022 r. poziom 16.8 proc. r/r), w a po drugie przyczyniła się do tego kontynuacja spadku cen paliw. Te ostatnie, jak podaje GUS, obniżyły wskaźnik CPI w październiku w stosunku do września o 0.23 pkt. proc. - pisze Monika Kurtek.
Inflacja przestanie szybko spadać
Zauważa też, że zarówno w listopadzie, jak i grudniu br., zeszłoroczna baza odniesienia nie będzie już tak korzystna (inflacja w końcówce 2022 r. zaczęła się obniżać), dlatego jest mało prawdopodobne, aby odczyty wskaźnika CPI schodziły na jeszcze niższe poziomy. Raczej należy zakładać scenariusz jego powrotu do nieco wyższych poziomów.
Zdaniem ekspertki Banku Zupełnie niepewne jest natomiast to, co zadzieje się z inflacją w styczniu i kolejnych miesiącach 2024 r. Czynników, które będą inflację podkręcać, jest sporo: ponowna podwyżka płacy minimalnej, waloryzacja świadczenia 500+ do 800 zł, podwyżki niektórych podatków, ale niewątpliwie najważniejsze będzie to co stanie się z aktualnie obniżoną stawką VAT na niektóre produkty żywnościowe oraz cenami energii dla gospodarstw domowych.
Ta niepewność nie pozwoli RPP, w ocenie Moniki Kurtek, na kolejne obniżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach, a ponadto rośnie prawdopodobieństwo, że stopy procentowe będą utrzymywane na obecnych poziomach do końca przyszłego roku.
Dane te pokazują, że inflacja pozostaje wyzwaniem dla polskiej gospodarki. Wskaźnik inflacji jest jednym z najważniejszych wskaźników ekonomicznych, który ma wpływ na decyzje zarówno konsumentów, jak i producentów. Wysoka inflacja może prowadzić do ograniczenia wydatków konsumpcyjnych, co z kolei może wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego. Dlatego też, decyzje podejmowane przez RPP w zakresie stóp procentowych są tak istotne dla stabilności gospodarczej kraju.
W najbliższym czasie inflacja może zacząć rosnąć
Najnowsze dane skomentował też Polski Instytut Ekonomiczny. "W najbliższych dwóch miesiącach inflacja może lekko wzrosnąć - docelowo do około 7,0 proc. w grudniu. Będzie to wynikać głównie ze wzrostu cen energii i paliw, a także końca korzystnych efektów statystycznych. Tym samym inflacja na koniec roku będzie wyższa niż w październiku, ale niższa niż we wrześniu" - stwierdził doradca w zespole makroekonomii PIE Marcin Klucznik.
Jak dodał, taki wzrost nie oznacza wyższej presji inflacyjnej w polskiej gospodarce. "Kluczowe znaczenie ma obecnie spadające tempo wzrostu wynagrodzeń nominalnych – pomaga obniżać ono ceny usług, a w konsekwencji także inflację bazową" - ocenił.
Według analityka PIE w przyszłym roku inflacja powróci do trendu spadkowego, "jego tempo będzie jednak wyraźnie niższe niż obserwowaliśmy do tej pory".
Analitycy Credit Agricole podkreślają, że roczna dynamika cen obniżyła się w październiku do najniższego poziomu od września 2021 r. Oznacza to, że ceny rosną najwolniej od dwóch lat - piszą w swoim komentarzu. "Mimo obserwowanego w ostatnich miesiącach silnego spadku, inflacja od 31 miesięcy pozostaje powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP" - podkreślają eksperci banku.
"Dzisiejsze dane są zgodne z naszą prognozą, zgodnie z którą w listopadzie inflacja obniży się do 6,2 proc. r/r, po czym wzrośnie w grudniu do 6,6 proc. Uważamy, że na początku przyszłego roku czynnikami ograniczającymi spadek inflacji będzie przewrócenie standardowej stawki VAT na żywność, a także wzrost cen nośników energii" - piszą analitycy.
Mimo to prognozujemy, że inflacja w I kw. 2024 r. powróci do trendu spadkowego i w II kw. osiągnie swoje minimum lokalne na poziomie 4,6 proc. Głównym czynnikiem ryzyka dla naszego scenariusza inflacji jest niepewność regulacyjna związana z terminem uformowania się nowego rządu oraz jego decyzji dotyczących przyszłości działań osłonowych skierowanych na ograniczenie wzrostu cen konsumenckich - czytamy w prognozie.
Analitycy CA przewidują też, że z uwagi na wysoką inflację nie ma przestrzeni do dalszych obniżek stóp procentowych. "Wspiera to nasz scenariusz zakładający stabilizację stóp procentowych w Polsce do końca 2024 r." - piszą.
W podobnym tonie wypowiedzieli się eksperci Santandera. "naszym zdaniem ożywienie popytu konsumpcyjnego oraz mocny wzrost świadczeń społecznych będą oznaczać zahamowanie trendu dezinflacyjnego w 2024 r., co będzie sprzyjało stabilizacji stóp NBP" - piszą w swoim komentarzu.
Spadek inflacji bazowej
Starszy ekonomista ING Adam Antoniak w komentarzu do danych GUS zwrócił uwagę na inflację bazową. "Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii obniżyła się do ok. 8,0 proc. z 8,4 proc. we wrześniu. W ujęciu miesięcznym mieliśmy jednak do czynienia z wysokim wzrostem cen bazowych (ok. 0,6 proc. m/m)" - poinformował w komentarzu.
Podobnie jak ekspertka Banku Pocztowego zaznaczył, że perspektywy inflacji są obarczone wyjątkowo wysoką niepewnością z uwagi na brak ostatecznych decyzji w kwestii przyszłości zerowej stawki VAT na żywność oraz działań ochronnych na rynku energii, a także rozstrzygnięć Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych w 2024.
"W oparciu o dotychczasowe deklaracje przedstawicieli przyszłej koalicji rządowej zakładamy (...), że stawka VAT na żywność zostanie podniesiona od 1 stycznia 2024, a ceny prądu będą mrożone do połowy przyszłego roku. W takim scenariuszu średnioroczna inflacja CPI w 2024 może wynieść nawet 6 proc., nie pozostawiając przestrzeni do obniżek stóp procentowych" - wskazał Antoniak.