Projekt ustawy zaakceptował w czwartek Stały Komitet Rady Ministrów i dokument wkrótce trafi na posiedzenie rządu.
"Tak, to dalece mniej, niż zadeklarowane i potrzebne zmiany w składce zdrowotnej. Jak posprzątać po Polskim (nie)Ładzie i wesprzeć przedsiębiorców nadal rozmawiamy w gronie ministrów. Rozwiązanie tego nie jest łatwe, ale musimy je znaleźć" - dodał na portalu X Maciej Berek.
W ubiegłym tygodniu resort zdrowia skierował do konsultacji projekt ustawy, która obejmuje wyłączenie z oskładkowania środków trwałych dla przedsiębiorców, czyli np. obowiązku opłacenia składki w przypadku sprzedaży auta firmowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Projekt resortu zdrowia
8 października w wykazie prac legislacyjnych rządu podano informację o przygotowywanym przez Ministerstwo Zdrowia zmian w składce zdrowotnej.
Zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami dochody ze sprzedaży środków trwałych nie będą uwzględniane w wyliczeniu wysokości składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych przy zastosowaniu skali podatkowej, dla osób rozliczających się w formie podatku liniowego oraz osiągających dochód z kwalifikowanych praw własności intelektualnej.
"W konsekwencji odpłatne zbycie środków trwałych przez przedsiębiorców nie będzie zwiększało podstawy obliczenia składki zdrowotnej" – podkreślono.
Dla osób rozliczających się ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych projekt przewiduje wyłączenie przychodów ze zbycia środków trwałych z podstawy obliczania składki zdrowotnej.
Resort zdrowia podkreślił, że zmiana wynika ze wzrostu wydatków, jakie przedsiębiorcy ponoszą w ramach składki zdrowotnej od 1 stycznia 2022 r., czyli od wejścia w życie Polskiego Ładu. Zdaniem ministerstwa zmiana przyczyni się do poprawy rentowności działalności gospodarczej.
"Konieczność zapłaty składki zdrowotnej od części dochodu wygenerowanego w wyniku sprzedaży środka trwałego poczytywana jest przez przedsiębiorców jako rozwiązanie niesprawiedliwe, niezwiązane z wynikiem podstawowej działalności operacyjnej przedsiębiorcy i mogące skutkować incydentalnym wzrostem dochodu przedsiębiorcy np. gdy zbywana jest nieruchomość, a tym samym wyższą składką zdrowotną" – podkreślono w założeniach opublikowanych w wykazie prac legislacyjnych rządu.
W budżecie na 2025 r. zarezerwowano 4 mld zł, które mają wyrównać wpływy do NFZ zmniejszone po obniżeniu składki zdrowotnej.
Ochrona zdrowia jest finansowana w zdecydowanej większości z wpływów ze składki zdrowotnej. W projekcie planu NFZ na 2025 r. założono, że wpływy ze składek wyniosą ponad 173,1 mld zł (87,5 proc. ogólnej sumy przychodów).
Spór w rządzie
W koalicji rządzącej trwa spór o składkę zdrowotną. Jak pisaliśmy na money.pl w pierwszej połowie października z propozycji przedstawionej przez resort zdrowia nie jest zadowolona Polska 2050 Szymona Hołowni.
"Dziś do wykazu prac rządu wpisano projekt PO, ograniczający reformę składki zdrowotnej tylko do usunięcia składki od sprzedaży środków trwałych. Ministrowie reprezentujący Polskę 2050 sprzeciwili się tej decyzji, ponieważ projekt Platformy nie realizuje obietnicy sprawiedliwej składki złożonej wyborcom. Dlatego w Sejmie przedstawimy nasz projekt, który wywiązuje się ze zobowiązań wobec Polaków" - oświadczyła 8 października Polska 2050 na portalu X.
Polska 2050 uważa, że likwidacja obowiązku uiszczania składki przy sprzedaży środków trwałych to za mało, chociaż koalicjanci są zgodni, że taką zmianę należy wprowadzić. Dlatego partia proponuje m.in. żeby firmy o dochodach do 144 tys. zł rocznie płaciły składkę w wysokości ok. 208 zł miesięcznie. Ponadto przedsiębiorcy o wyższych dochodach płaciliby 208 zł do progu 144 tys. zł rocznie (pierwotnie była mowa o 160 tys. zł), a powyżej niego składka wynosiłaby już 4,9 proc.