Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Małgorzata Samborska
Małgorzata Samborska
|
aktualizacja

W Polsce nadchodzi nowy podatek. Oto kto będzie musiał zapłacić

254
Podziel się:

Podatek minimalny to jeden z elementów wprowadzonych w ramach "Polskiego Ładu". W latach 2022-2023 jego obowiązywanie było zawieszone, a same przepisy - poprawiane. Dopiero za 2024 r. podatnicy po raz pierwszy mogą być zmuszeni zapłacić tę daninę. Kogo to może dotyczyć?

W Polsce nadchodzi nowy podatek. Oto kto będzie musiał zapłacić
W Polsce zacznie obowiązywać nowy podatek. Oto kto będzie musiał zapłacić (Getty Images, Omar Marques)

Podatek minimalny ma być formą przeciwdziałania unikania opodatkowania przez przedsiębiorstwa, które mimo znacznych przychodów wykazują minimalne lub zerowe dochody podatkowe. Idea jest taka, że mają go zapłacić podatnicy CIT, którzy ponieśli stratę albo osiągnęli udział dochodów w przychodach z działalności operacyjnej w wysokości nie większej niż 2 proc. Ma to odzwierciedlać zasadę, że przedsiębiorca nie jest altruistą, prowadzi działalność dla zysku, a skoro zysku nie ma, to znaczy, że go ukrył lub przetransferował np. za granicę. Przepisy miały uderzyć przede wszystkim w zagraniczne korporacje i zmusić je do płacenia podatku w Polsce. Czy tak się jednak stanie?

Patrząc na dane dużych podatników CIT, publikowane przez Ministerstwo Finansów, podmiotów kwalifikujących się do zapłacenia nowej daniny jest całkiem sporo. Na 4277 spółek, których indywidualne dane za 2023 r. zostały opublikowane, 800 osiągnęło rentowność poniżej 2 proc., a 558 spółek wykazało strat. Razem to 1358 spółek, a więc prawie 32 proc. wszystkich podatników CIT z bazy danych MF. Ale nawet jeśli podobny rozkład będzie miał miejsce za 2024 r. i będzie dotyczył również mniejszych firm, to wcale nie oznacza, że jedna trzecia tych podatników zapłaci podatek minimalny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego Warszawa wspiera Game Industry Conference?

Powody są dwa. Po pierwsze, z obowiązku zapłaty systemowo wyłączone są całe grupy podatników. Po drugie, na potrzeby podatku minimalnego sposób wyliczenia rentowności jest inny. W dodatku prawo jest w tym względzie wyjątkowo skomplikowane.

Kogo ominie podatek minimalny

Przepisy przewidują, że z podatku minimalnego wyłączone są m.in.: banki i instytucje finansowe, szpitale, przedsiębiorstwa komunalne, startupy w pierwszych 3 latach działalności, tzw. podatnicy w kryzysie, a więc ci, którym przychody spadły w porównaniu z poprzednim rokiem o co najmniej 30 proc., spółki, których właścicielami są wyłącznie osoby fizyczne, mali podatnicy z przychodami do 2 milionów euro, wreszcie podatnicy postawieni w stan upadłości czy likwidacji, a także ci, którzy w jednym z trzech ostatnich lat mieli rentowność co najmniej 2 proc.

Nawet jeśli firma nie załapie się do powyższego grona, również może być zwolniona z tej daniny, jeśli funkcjonuje w grupie co najmniej dwóch spółek i grupa osiąga wymaganą rentowność co najmniej 2 proc.  

Jest strata czy jednak jej nie ma?

Kolejna sprawa to sposób liczenia rentowności. To, że spółka osiągnęła stratę lub ma zbyt małą rentowność z działalności operacyjnej na potrzeby klasycznego CIT-u, wcale nie oznacza, że taka sama jest jej sytuacja na potrzeby podatku minimalnego.

Licząc wymagany udział dochodów w przychodach firmy mogą wyłączyć m.in. koszty amortyzacji, koszty wzrostu energii czy 20 proc. kosztów wynagrodzenia pracowników. A zatem im więcej pracowników zatrudnia firma i im więcej ma środków trwałych, które podlegają amortyzacji, tym rośnie rentowność na potrzeby podatku minimalnego i maleje ryzyko jego zapłaty.

Stawka podatku minimalnego

Minimalny podatek wynosi 10 proc. podstawy opodatkowania. Ale podstawa opodatkowania znowu nie jest taka oczywista. W uproszczeniu składa się z trzech elementów. Tworzą ją: 1,5 proc. przychodów spółki plus koszty finansowania dłużnego oraz różne koszty usług niematerialnych i opłat licencyjnych płacone do podmiotów powiązanych powyżej ustawowych limitów.

Ale jest też metoda uproszczona. Według niej podatek minimalny wynosi 10 proc. z 3 proc. przychodów, a więc 0,3 proc. przychodów. Jeśli ktoś chce płacić mniej, może sprawdzić, czy klasyczny sposób liczenia z uwzględnieniem tych trzech wyżej wymienionych elementów nie przyniesie korzystniejszego wyniku.

Co więcej, podstawę opodatkowania można jeszcze pomniejszyć m.in. o ulgi czy transakcje, przy których cena była urzędowo narzucona. Dzięki temu np. kiosk zajmujący się sprzedażą detaliczną prasy i wyrobów tytoniowych może wyłączyć transakcje dotyczące papierosów z podatku minimalnego, bo ich cena nie jest w pełni dowolna, a wynika z przepisów ustawy o akcyzie.

Kto może faktycznie zapłacić podatek minimalny

Wydaje się, że duże korporacje odrobiły pracę domową i przygotowały się do tego, aby uniknąć zapłaty podatku. Jeśli chociaż część w tym celu zwiększyła marże w transakcjach z podmiotami powiązanymi i przez to wykaże wymaganą rentowność na koniec roku, to będzie to i tak sukces polskiego fiskusa. Paradoksalnie bowiem pozytywny wpływ tych przepisów na budżet może się przejawić właśnie w ich prewencyjnym charakterze, o ile doprowadzą do zwiększenia rentowności polskich podmiotów.

Ale i tak są branże narażone na zapłatę. To branże systemowo działające na niskiej marżowości, jak handel detaliczny i hurtowy, gastronomia, transport czy branża turystyczna - z uwagi na sezonowość i dużą nieprzewidywalność. Chociaż najprawdopodobniej zapłacą go głównie te firmy, które ze względów losowych czy przez źle skalkulowane ryzyko biznesowe odniosą stratę i podatek ich po prostu zaskoczy.

W pierwszej kolejności uważać powinni ci, którzy ponieśli stratę w trzech ostatnich latach i nie mogą skorzystać z żadnego z wyłączeń przywołanych wyżej. Jeśli i w tym roku nie osiągną wymaganej rentowności, będą zobowiązani do zapłaty, mimo że prawdopodobnie będą i tak w trudnej sytuacji finansowej. Niestety może to dotyczyć również przedsiębiorców dotkniętych bezpośrednio lub pośrednio wrześniową powodzią, których strata lub zbyt niska rentowność będzie wynikiem zdarzeń, jakie miały wtedy miejsce

W specustawie dotyczącej usuwania skutków powodzi nie przewidziano dla nich żadnych preferencji. Dodano tylko jeden przepis, na mocy którego przedsiębiorcy otrzymujący składniki majątkowe w ramach darowizn i ofiar wszelkiego rodzaju nie uwzględnią ich wyliczając rentowność ani w tym, ani w przyszłym roku, co z punktu widzenia kalkulacji podatku działa na ich niekorzyść.

Małgorzata Samborska, doradca podatkowy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Małgorzata Samborska
KOMENTARZE
(254)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Www
2 dni temu
Te banki to muszą mieć niezle haki na polityków,pewnie z burdeli skoro wszędzie i że wszystkiego są zwalniane, a szczycą się rekordowymi zyskami
Zbigniew S.
2 dni temu
Kiedy najbogatsi zaczną płacic podatki? Zimny Lech im zniósł bo był ignorantem podatkowym i do dzisiaj mają się jak paczki w maśle..
Andrzej M.
2 dni temu
a czy xd z wiejskiej zasiada w ławach poselskich dla Polski czy dla własnych zysków ich opodatkować 80 procent
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Irys
2 dni temu
Banki zwolnione... Taaa...
Goac
2 dni temu
Kozaków opodatkować
Owner
2 dni temu
A Kantory?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (254)
maruda
5 godz. temu
To jest przykład kto rządzi systemem. Legalna lichwa panem tego świata. Zostaliśmy legalnymi niewolnikami i nic tego już nie zmieni.
WszyscyObywat...
7 godz. temu
Tylko zniesienie immunitetów poselskich i sędziowskich. Wszyscy równi wobec prawa .
"dobraZamiana...
7 godz. temu
kto zaciągnął zobowiązania na rzecz polskiego podatnika to niech spłaca .Dzisiejsi rządzący !!
Zaa
9 godz. temu
prywatną wizytę do lekarza powinniśmy otrzymywać fakturę oraz odliczenie kosztów w podatku rozliczeniowym.
Uważam, że
9 godz. temu
powinni sprawdzać posłów alkomatem
...
Następna strona