Dyskusję o założeniach programu 800 plus wywołała propozycja Rafała Trzaskowskiego, aby ograniczyć wypłaty tego świadczenia dla imigrantów. Kandydat KO na prezydenta uważa, że takie wsparcie powinno przysługiwać tylko dzieciom imigrantów, którzy w Polsce pracują i płacą podatki.
Trudno rozstrzygnąć, czy w propozycji Trzaskowskiego chodzi o zaprowadzenie sprawiedliwości, czy o to, aby zmniejszyć koszty programu. Ale zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku, można argumentować, że lepsze efekty przyniosłoby wprowadzenie do programu 800 plus kryterium dochodowego. W końcu wypłacanie tego świadczenia na dzieci z zamożnych rodzin też nie wydaje się sprawiedliwe. A ograniczenie wsparcia tylko do osób naprawdę go potrzebujących przyniosłoby znacznie większe oszczędności niż ograniczenie wypłat dla imigrantów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już dawno zapomniano o celach programu 800 plus
O to, czy do programu 800 plus należy wprowadzić kryterium dochodowe, zapytaliśmy szerokie grono ekonomistów z uczelni, think-tanków oraz instytucji finansowych i organizacji przedsiębiorców. Pozytywnie tę propozycję oceniła połowa spośród 58 uczestników naszej sondy, negatywnie zaś niemal 40 proc. Tylko 10 proc. ekonomistów nie miała określonego zdania.
Zwolennicy wprowadzenia kryterium dochodowego wskazują przede wszystkim na to, że taka modyfikacja znacząco ograniczyłaby koszty programu. Oszczędności można byłoby spożytkować znacznie lepiej, nawet gdyby miały pozostać w szufladce "polityka społeczna".
Wycięcie z programu 800 plus choćby ok. 15 proc. najbogatszych, a więc najmniej potrzebujących, może przynieść oszczędności rzędu 8 mld zł rocznie. Dla pomocy społecznej są to olbrzymie pieniądze – tłumaczy money.pl prof. Maciej Bałtowski z UMCS.
Podobny próg dochodowy, ustalony na siódmym lub ósmym decylu (wartość cechy badanej zbiorowości, podzielonej na części dziesiętne; decyl przyjmuje wartość w skali od 1 do 10, a przełożeniu na procenty - od 10 do 100 proc. - przyp. red.) rozkładu dochodów za rozsądny uważa dr Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych. To oznaczałoby, że świadczenie wychowawcze nie byłoby wypłacane tylko 20-30 proc. najlepiej sytuowanym rodzinom.
Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW dodaje, że bezwarunkowy charakter 500/800 plus miał uzasadnienie dopóty, dopóki można było traktować ten program jako pronatalistyczny (kierunek w działaniach społecznych propagujący rozrodczość - przyp. red.). Dzisiaj jednak jest jasne, że nie zapobiegł spadkowi dzietności (choć można argumentować, że bez niego byłaby nawet niższa). To jednak oznacza, że obecnie jedynym celem tego świadczenia jest poprawa warunków bytowych rodzin z dziećmi.
- Ale z myślą o tym celu, z programu powinny być wykluczone gospodarstwa domowe o wysokich dochodach, jeśli ten transfer ma być efektywnym wydatkowaniem olbrzymich pieniędzy publicznych - zauważa ekonomistka.
Bezwarunkowość 800 plus to warunek istnienia programu?
Argument, że taki sam spadek ubóstwa wśród rodzin z dziećmi, jaki udało się osiągnąć dzięki sztandarowemu programowi PiS, dałoby się osiągnąć wielokrotnie niższym kosztem, pojawia się od lat. Ale z czasem zyskał na znaczeniu, bo pojawiły się inne formy wsparcia rodziców, np. ostatnio program "Aktywny rodzic".
- Obecnie 800 plus nawet z progiem dochodowym jest dyskusyjne. Potrzebujemy przeglądu i konsolidacji dziesiątek "pomysłów" polityków. Na politykę prorodzinną wydajemy ogromne sumy, jesteśmy pod tym względem w czołówce państw OECD. Składa się na to wiele niespójnych instrumentów - podkreśla dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.
To, że program nie wpłynął zauważalnie na dzietność, nie przekonuje zwolenników zachowania obecnej, bezwarunkowej formuły 800 plus. - Uruchomienie programu 500/800 plus stanowiło zobowiązanie państwa do finansowego wsparcia rodziców w wychowaniu dziecka do ukończenia 18. roku życia. Rewizja programu oznaczałaby zmianę umowy w trakcie jej trwania - zauważa prof. Michał Rubaszek ze Szkoły Głównej Handlowej.
Głosów, że program 500/800 plus jest ważną umową społeczną, więc nie można jej lekkomyślnie naruszać, pojawiło się w naszej ankiecie więcej. Zwolennicy powszechności tego programu wskazują jednak przede wszystkim na to, że taka formuła jest w zasadzie warunkiem jego istnienia.
Powszechność programu gwarantuje szerszą akceptację społeczną i stabilność systemu wsparcia rodzin. Wprowadzenie kryterium dochodowego prowadziłoby do podziałów, stygmatyzacji beneficjentów i potencjalnych napięć społecznych - przekonuje dr hab. Sławomir Kalinowski, profesor w Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk.
Prof. Kalinowski, podobnie jak wielu innych uczestników naszej sondy, zwraca uwagę na to, że wprowadzenie do programu 800 plus kryterium dochodowego byłoby dużą komplikacją. - Obecnie program działa sprawnie właśnie dlatego, że jest prosty. Środki trafiają do wszystkich uprawnionych rodzin bez konieczności składania skomplikowanych wniosków czy przechodzenia procedur weryfikacyjnych. Wprowadzenie progu dochodowego wymagałoby ciągłego monitorowania zarobków beneficjentów, co generowałoby koszty i opóźnienia - tłumaczy.
Kryterium dochodowe mogłoby też zachęcać niektóre gospodarstwa domowe do pracy w szarej strefie, aby ukryć część wpływów, a inne z kolei w ogóle zniechęcać do pracy. -Pojawiłoby się ryzyko "pułapki dochodowej", czyli sytuacji, w której niewielkie przekroczenie progu skutkowałoby utratą świadczenia, co mogłoby zniechęcać niektóre osoby do podejmowania dodatkowej pracy lub awansu - mówi ekonomista z IRWiR PAN.
800 plus może być powszechne, ale zróżnicowane
Część ekonomistów dostrzega zalety powszechności świadczenia wychowawczego, ale wskazuje, że jego wysokość można różnicować. - Zaletą powszechności transferów socjalnych jest, po pierwsze, niski koszt administrowania takim systemem oraz, po drugie, wysoki odsetek poboru. To oznacza, że świadczenie trafia właściwie do wszystkich rodzin o niskich dochodach - przyznaje dr hab. Michał Myck, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.
- To jednak nie znaczy, że wysokość wsparcia musi być dla wszystkich taka sama: 800 plus można byłoby zintegrować z innymi formami wsparcia rodzin (świadczenia rodzinne, ulga podatkowa na dzieci) i zaprojektować system tak, by w większym stopniu wspierał rodziny o niskich dochodach i tym samym efektywniej ograniczał zakres ubóstwa wśród dzieci - tłumaczy.
Dr Iwo Augustyński z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu ocenia jednak, że prostszym i tańszym sposobem na osiągnięcie tego samego efektu, jaki dałoby wprowadzenie progu dochodowego do 800 plus, byłoby zwiększenie stopnia progresji podatkowej. - Chodzi o to, żeby osoby o wysokich dochodach "zwróciły" ten dochód w postaci podatków - tłumaczy. To rozwiązanie miałoby według niego tę zaletę, że nie stygmatyzowałoby beneficjentów 800 plus.
Jeszcze inną propozycję ma dr Michał Zator z Uniwersytetu Notre Dame. - Jestem zwolennikiem prostego programu, który promuje rodzicielstwo, a nie jest świadczeniem socjalnym. Jeśli chcemy ograniczyć koszty programu, to sugerowałbym powrót do wypłacania świadczenia tylko na drugie i kolejne dziecko - mówi ekonomista. Świadczenie 500 plus stało się bezwarunkowe dopiero po trzech latach, w połowie 2019 r.
Co ciekawe, w przestrzeni publicznej krąży jeszcze pomysł odwrotny: radykalnego zwiększenia świadczenia wychowawczego właśnie na pierwsze dziecko. Stoi za nim poseł Norbert Pietrykowski z Polski 2050. Według niego podwojenie świadczenia na pierwsze dziecko (do 1600 zł) zwiększyłoby pronatalistyczny w zamierzeniu autorów charakter tego świadczenia.
Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl