Zdecydowanie jedną z najważniejszych zmian, jakie odczują Polacy od początku 2024 roku, jest wzrost najniższej krajowej. Zgodnie z decyzją byłego już rządu PiS z początkiem 2024 r. pensja minimalna wzrośnie do 4242 zł brutto, a stawka godzinowa wyniesie 27,7 zł brutto.
Natomiast od lipca najniższa krajowa podskoczy do 4300 zł brutto, a stawka godzinowa do 28,1 zł brutto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejną zmianę od stycznia odczują rodzice. Poprzedni rząd zdecydował, że od nowego roku świadczenie 500 plus wzrośnie do 800 zł. Decyzję o podwyższeniu kwoty sprowokowała galopująca inflacja, która sprawiła, że realna wartość świadczenia 500 plus spadła do zaledwie 337 zł.
Nowy rząd Donalda Tuska nie zamierza tu nic zmieniać, co potwierdziła niedawno minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
W nowym budżecie na 2024 rok, przygotowywanym przez ekipę Tuska, zapewnione zostały pieniądze na podwyższenie wynagrodzenia nauczycieli o 30 proc., a w przypadku nauczycieli początkujących o 33 proc. Zostały też przewidziane fundusze na tzw. babciowe oraz finansowanie in vitro, które również ma zostać uruchomione w 2024 r.
Podatki od nieruchomości w górę
Od nowego roku wzrosną jednak też liczne opłaty i podatki. Przede wszystkim od 1 stycznia 2024 r. nastąpi znaczący wzrost maksymalnych stawek podatków i opłat lokalnych w Polsce. Wzrost ten, wynoszący średnio 15 proc., wynika z korekty o wskaźnik inflacji za pierwsze półrocze 2023 roku.
O 0,15 zł wzrośnie podatek od nieruchomości mieszkalnych i będzie on wynosił 1,15 zł na każdy metr kwadratowy. Z kolei dla nieruchomości wykorzystywanych do celów gospodarczych wzrost wyniesie aż 4,32 zł na każdy metr kwadratowy, co da nową stawkę 33,10 zł/metr kwadratowy.
Warto jednak podkreślić, że są to stawki maksymalne, a każda gmina samodzielnie ustala ich wysokość.
Co z podatkiem od gruntów? Jak się okazuje, będzie on zróżnicowany w zależności od przeznaczenia i wykorzystania ziemi. Dla przykładu stawka dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wyniesie 1,34 zł za metr kwadratowy, a dla gruntów położonych nad powierzchniowymi wodami stojącymi lub płynącymi jeziorami i zbiornikami sztucznymi – 6,66 zł za hektar.
Nowość czeka również na przedsiębiorców, którzy od 1 lipca będą musieli wystawiać faktury za pośrednictwem Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), utworzonego przez Ministerstwo Finansów, ale jednocześnie dalej będą musieli m.in. generować pliki JPK-VAT oraz wypełniać inne obowiązki sprawozdawcze.
KSeF stanie się obowiązkową metodą wystawiania faktur między przedsiębiorcami. Najpierw, od 1 czerwca 2024 r., ten obowiązek obejmie duże firmy a od 1 stycznia 2025 r. także małe i średnie. Obecnie KSeF jest systemem dobrowolnym i korzystają z niego firmy, które w ten sposób chcą się przygotować do wprowadzenia obowiązku fakturowania przez KSeF.
Wzrasta "podatek" od samochodu, czy podatek od psa
Do końca 2024 r. w Polsce ma pojawić się jednorazowa opłata od samochodów spalinowych, która nad Wisłą wywołuje wielkie kontrowersje. To jedno z wielu rozwiązań związanych z ekologią i ochroną klimatu, jakie musimy wprowadzić jako beneficjent dużych pieniędzy z KPO.
Wysokość jednorazowej opłaty będzie zależała od normy Euro danego samochodu. Najwyższe stawki będą dotyczyć samochodów z najstarszymi normami emisji spalin. Natomiast w 2026 roku ma pojawić się stały podatek, który będzie naliczany każdego roku.
Wzrośnie także podatek od psa. W nowym roku za czworonożnego przyjaciela Polacy zapłacą nie 150,91 zł — jak było do tej pory — a 173,55 zł.
Zmienią się również opłaty uzdrowiskowe w kurortach. Od 1 stycznia 2024 roku osiągną maksymalną wysokość 6,20 zł za dobę. Obecna stawka wynosi 5,40 zł za dobę.
Kolejne zmiany dla kierowców
Wraz z nowym rokiem w Polsce wejdą w życie także nowe przepisy, które zaostrzą kary za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierowców. Kara ta zostanie podniesiona do kwoty 8500 zł. Obecnie wynosi ponad 7000 zł.
Kara będzie proporcjonalna do czasu trwania braku ubezpieczenia. Przykładowo, w przypadku braku ubezpieczenia OC przez okres od 1 do 3 dni kara wyniesie 20 proc. pełnej opłaty. Co przekłada się na kwotę 1700 zł.
To nie są jednak jedyne zmiany, które czekają kierowców. Od 1 stycznia 2024 roku na stacjach paliw pojawi się benzyna z oznaczeniem E10. W jej składzie będzie do 10 proc. biokomponentów, a nie do 5 proc., jak obecnie. Ta zmiana uderzy przede wszystkim we właścicieli starszych samochodów. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyliczyło dla money.pl, że problem z tankowaniem dotyczy blisko co 10. auta zarejestrowanego w kraju. Ryzyko związane z tankowaniem nowego paliwa ma dotyczyć pojazdów wyprodukowanych przed 2010 r., choć niektórzy producenci jako granicę podają 2000 r.
Posiadaczom aut niedostosowanych do tankowania benzyny E10 pozostanie korzystanie z droższej benzyny Pb98, która nadal będzie oferowana w standardzie E5.
W nowym roku zmieniają się także przepisy dotyczące rejestracji samochodów używanych. Ich właściciele nie będą już musieli zgłaszać ich nabycia, ale ich obowiązkiem będzie zarejestrowanie pojazdu.
Osoby prywatne będą musiały to zrobić w ciągu 30 dni, a przedsiębiorcy z działalnością gospodarczą w zakresie obrotu pojazdami w ciągu 90 dni. W przeciwnym razie grozi im wysoka kara – 500 lub nawet 100 zł w zależności od opóźnienia.
W 2024 roku wejdzie też w życie prawo, które pozwoli na konfiskatę aut pijanym kierowcom. Choć termin ten miał przypadać na grudzień 2023 roku, to zgodnie z informacjami portalu rmf24.pl, prawdopodobną datą wejścia w życie przepisów jest 14 marca 2024 roku.
Nowe przepisy dla przedsiębiorców oraz pracowników
2 miliony osób prowadzących własną działalność gospodarczą muszą przygotować się na duże podwyżki. Z powodu wzrostu płacy minimalnej od nowego roku składki na ZUS (emerytalna, rentowa, dobrowolna składka chorobowa, wypadkowa, Fundusz Pracy) wzrosną o ponad 136 zł. Dla drobnych przedsiębiorców wzrosną o ok. 250 zł miesięcznie.
Od stycznia 2024 roku trudniejsze będzie zwolnienie pracownika. Jak informował dziennik.pl, pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę będą objęci większą ochroną przed zwolnieniem. Co więcej, jeśli pracownik, który otrzymał wypowiedzenie, zdecyduje się skierować sprawę do sądu pracy, może liczyć na zatrudnienie aż do końca postępowania.