- Zbigniew Jagiełło to bankowiec z krwi i kości, był szefem PKO BP od co najmniej 10 lat. Nie przyszedł wraz z władzą PiS-owską, władza PiS-owska go nie odwołała - komentował w programie "Newsroom" Ryszard Kalisz, adwokat i polityk związany z lewicą. Ocenił, że to bardzo duża strata dla premiera Mateusza Morawieckiego, który zna Jagiełłę od wielu lat. - Bank PKO BP jest największym bankiem w Polsce. Jest to strata dla sektora bankowego, ale też strata wizerunkowa. Będzie bardzo dużo spekulacji, że stało się coś, czemu nie mógł zapobiec Morawiecki i dlatego odszedł Jagiełło - mówił Kalisz. Zaznaczył, że ceni Jagiełłę, chociaż "stał się trochę PiS-owski". - To był chyba jedyny fachowiec z tego nadania - dodał.