Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Orlikowski
Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Na emeryturę przez pandemię? Ekspertka odpowiada: Warto pracować dłużej

Pandemia koronawirusa zwiększyła wskaźnik śmiertelności. To sprawi, że więcej osób przejdzie na emeryturę? - Przede wszystkim ludzie przechodzą na emeryturę, gdy osiągną wiek emerytalny. Bardzo wyraźnie widać w statystykach ZUS, że to wiek determinuje przejście na emeryturę. Nie ma więc wielu osób, które odkładają przejście na emeryturę. Mogą pojawić się osoby, które przejdą na emeryturę, a jednocześnie będą do niej dorabiały - powiedziała w programie "Money. To się liczy" dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektor Instytutu Statystyki i Demografii SGH. - Podkreślę natomiast, że formuła emerytalna, którą mamy, jest formułą, która mocno promuje odłożenie decyzji o przejściu na emeryturę. Nawet przy tablicach długości życia różnica emerytur nie jest na tyle duża, by opłacało się na nią przejść w tym roku. Różnica działa na korzyść późniejszego przejścia na emeryturę, warto dłużej pracować - dodała.

218
Podziel się:
KOMENTARZE
(218)
WYRÓŻNIONE
em+
3 lata temu
Ta Pani mówi o prawdzie czy o rządowej propagandzie? Fakty są takie, iż rządzący chcą zadbać, by emerytom, którzy długo i ciężko pracowali, równie ciężko się żyło. W ramach procedowanej ustawy podatkowej, która ma wejść w życie od 2022 roku, ci wszyscy emeryci, którzy otrzymują świadczenie co najmniej 4900 zł brutto, będą mieli zmniejszone świadczenie, o ok 200 zł lub więcej. To swoista hipokryzja rządu i również tej Pani ekspert, bo jak inaczej nazwać to co się proponują? Masz pracować dłużej, by emerytura była wyższa, byś mógł godnie przeżyć jesień życia, a z drugiej strony masz wyższe świadczenie to ci je zmniejszymy. A wszystko to niby według zasad fair play ( ang. sprawiedliwa gra) w duchu sprawiedliwości społecznej - tak w uzasadnieniu procedowanej ustawy można przeczytać. Jednocześnie rządzący chcą udzielić ulgi dla podatników, którzy w roku podatkowym uzyskają przychody kwalifikowane do przychodów ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej oraz spółdzielczego stosunku pracy w wysokości mieszącej się w przedziale od 68 412 zł do 133 692 zł (odpowiednio miesięcznie – dla celów obliczania miesięcznych zaliczek na podatek – w wysokości od 5 701 zł do 11 141 zł) Takim podatnikom nie zmniejszy się dochodów. Czy to jest zasada fair play, w której różnicuje się podatników? Czy emeryci, ok. 400 tysięcy osób nie zasługują na taką samą ulgę? Dlaczego chce się ,,karać'' ludzi, którzy ciężko i długo pracowali dla dobra Rzeczpospolitej i swojego? A może są po prostu ,,gorszym sortem''?
siwa
3 lata temu
Nie warto pracować dłużej. Ja prawie 40 lat praca, znajoma 20. A różnica w emeryturze niecałe 500 zl. A jak wejdzie Ład, to różnica 90 zł. Dość tego okradania emerytów.
Emeryt doświa...
3 lata temu
Nie warto pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego - powiedziała znajoma pracująca w ZUS-ie ! I miała rację !
NAJNOWSZE KOMENTARZE (218)
tak jest
3 lata temu
Pracować należy do śmierci, najlepiej umrzeć na stanowisku pracy.Wtedy PiS-owcy będą zadowoleni, bo emerytury nie będzie trzeba wypłacać, a kasiora popłynie do rydzów, obajtków i im podobnym.
pl3
3 lata temu
Najlepiej to pracować do kwartału przed zejściem zus szczęśliwy i pleban zarobi .
kkzkxk
3 lata temu
W wielki skrocie ludzie PRACUJACY sa teraz zakladnikami nierobow i aparatu partyjnego. Czeka nas powtorka z PRLu i kraj sie zatrzyma w miejscu.
Rupert
3 lata temu
Może by tak napisać o różnym wieku przechodzenia na emeryturę dla kobiet i mężczyzn. O różnych systemach emerytalnych obowiązujących w Polsce – KRUS i ZUS. O przywilejach, gdzie jedni mają możliwość przechodzenia na emeryturę ze względu na STAŻ PRACY (wszelkiego rodzaju służby mundurowe, nauczyciele czy też górnicy), a drugim tego przywileju się odmawia twierdząc, że byłoby to zabójstwo dla całego systemu, każąc im jednocześnie pracować 45, a czasem i nawet 50 lat. O różnych sposobach wyliczania emerytury, gdzie są grupy, których wyliczanie emerytury jest powiązane z ostatnim wynagrodzeniem, czyli nie wkładają nic do systemu, a mają bardzo wysokie emerytury wypłacane im przez wiele lat (np. sędziowie, prokuratorzy czy też służby mundurowe), a drugim mimo zgromadzonego kapitału i to czasami bardzo pokaźnego, każe się pracować coraz dłużej wmawiając im, że to dla ich dobra, aby mieli jeszcze większe emerytury. Dodatkowo kapitał i to czasami nie mały, bo sięgający nawet 40% w porównaniu do wysokości zgromadzonego kapitału emerytalnego, a zgromadzony ze składki rentowej, który znika jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w momencie przejścia na emeryturę (chociaż nie ma żadnej podstawy prawnej dla takiego działania) oraz brak dziedziczenia składki emerytalnej i rentowej po zmarłym małżonku, gdzie niejednokrotnie drugi z małżonków z powodu śmierci tego pierwszego stawiany jest w bardzo złej sytuacji ekonomicznej. No i jeszcze zostają te nieszczęsne tablice dożycia, z których korzysta ZUS, a które dyskryminują mężczyzn wydłużając im przelicznik średnio o 30 miesięcy co znacząco zaniża im emerytury. Dużo tego jak na jeden system emerytalno-rentowy, a i tak nie wymieniłem wszystkiego. Dlatego potrzebna jest społeczna debata nad zmianą całego systemu emerytalno-rentowego. Potrzebny jest taki, który byłby sprawiedliwy dla wszystkich i nie dyskryminował nikogo, abyśmy już nie musieli słuchać o pracy do 70-go, a może nawet do 80-go roku życia. Aby człowiek na tej zasłużonej emeryturze mógł faktycznie wypocząć, a nie rozglądać się za dodatkowym zajęciem, aby móc godnie przeżyć te swoje ostatnie dni. Może na początek jeden system dla wszystkich. Jedna składka na Ubezpieczenie Społeczne bez podziału na wiele składowych i tak wszystko trafia do jednego worka zwanego ZUS (Sprawdźcie sobie, że wasza składka i emerytalna i rentowa, a nawet dodatkowo chorobowa, wypadkowa, fundusz pracy oraz FGŚP potrącane są od CAŁEJ KWOTY BRUTTO waszego wynagrodzenia, co świadczy tylko o tym, że jest to jedna składka. Gdyby było inaczej to odtrącenie pierwszej składki powinno spowodować pomniejszenie kwoty bazowej dla drugiej składki, tak jak to się dzieje przy potrącaniu później składki zdrowotnej, a tak nie jest. Natomiast przez rozbicie na tyle składowych tworzy się nam iluzję, że są to osobne składki. A tak naprawdę to za te wszystkie niby składki odpowiada ZUS i tam one wędrują. Jest to sprytne zagranie, aby zagrabić nam m.in. naszą składkę rentową). Ustalenie minimalnej kwoty emerytalnej, którą powinno się otrzymać po wyliczeniu, a która była by jedynym kryterium uprawniającym do emerytury. Wypłata, to uzbierany kapitał dzielony przez ilość miesięcy w tablicach dożycia osobno dla kobiet i mężczyzn. I to jest pierwszy mały krok, który pozwolił by uzdrowić ten chory system. Dlatego pokazujcie to znajomym i proście, aby oni pokazywali to swoim znajomym. Mówcie o tym. Zacznijcie być świadomi tego, że system emerytalno-rentowy jest systemem nie konstytucyjnym (Art.2, Art.32 oraz Art.33), dyskryminującym i złodziejskim, na którym pasą się tylko grupy uprzywilejowane. Uzyskajmy efekt kuli śnieżnej, której nie będzie można już zatrzymać, a która spowoduje, że trzeba będzie w końcu o tym głośno mówić na forum publicznym. Tylko tak możemy coś zmienić, abyśmy mogli nie tylko dożyć emerytury, ale i godnie na niej żyć. Pozdrawiam
Taaaki
3 lata temu
W 2050 będzie nas 33 miliony - mała dzietność. Struktura wiekowa sprawi, że 11 milionów będzie pracować na 22 miliony. Radzę zbierać samodzielnie na emeryturę, bo ZUS zapłaci co najwyżej za miskę kartofli ... ryż będzie za drogi.
...
Następna strona