Inflacja w styczniu sięgnęła już 4,4 proc., co odbija się na portfelach Polaków. Ale najmocniej ucierpią najstarsi. - Problem z emerytami polega na tym, że w ich koszyku znajdziemy przede wszystkim żywność - mówi w programie "Money. To Się Liczy" prof. Witold Orłowski, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Ekspert przypomina, że koszyk inflacyjny liczony jest dla przeciętnego wynagrodzenia. - Najbiedniejsi emeryci wzrost cen odczują jednak znacznie mocniej niż przeciętne gospodarstwo domowe - zwraca uwagę prof. Orłowski. Jego zdaniem również nie ma co liczyć na to, że inflacja po styczniu będzie spadać. - Moim zdaniem jest wręcz odwrotnie. Możemy spodziewać się nawet wzrostu tego wskaźnika - mówi gość programu "Money. To Się Liczy".