Związkowcy proponują skrócenie tygodnia pracy: na przykład do 35 godzin albo do czterech dni. - Myślę, że nie należy niczego narzucać - mówił w programie "Money. To się liczy" Jacek Olechowski, wiceprezes Polskiej Rady Biznesu. - Takie testy są dziś robione, ale to jest dobrowolne porozumienie między pracodawcą, a pracobiorcą, a nie sztywna regulacja. Ona może nam tylko zaszkodzić gospodarczo. Tak jest zawsze, kiedy państwo zaczyna myśleć, że lepiej wie, jak prowadzić firmę. Na ogół źle się to kończy - dodał.