- Ceny mieszkań w ciągu dekady wzrosły o 20 proc., ale nominalnie. Jeżeli uwzględnimy inflację to tylko o 5 proc. Patrząc na wynagrodzenia - te rosły 6 razy szybciej niż ceny mieszkań - powiedział w programie "Money. To się liczy" Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Jak dodał, w 2006 r. ceny ofertowe mieszkań się podwoiły. - To była inna skala szaleństwa. Teraz mamy do czynienia z sytuacją mocnej hossy, ale też bez wątpienia ze znacznie mocniejszymi fundamentami - tłumaczy Turek.