- Ci, którzy mają w domach kaloryfery, będą w lepszej sytuacji tej zimy, bo elektrociepłownie i ciepłownie poradzą sobie, korzystając z miału węglowego, którego na rynku nie brakuje. Choć trzeba się liczyć z tym, że będzie on bardzo drogi - powiedział w programie "Newsroom" Jerzy Markowski, były minister gospodarki, ekspert ds. górnictwa. – W dużo gorszej sytuacji są rodziny, które mają tzw. paleniska, czyli piece, bo węgla grubego nie będzie. Zamiast węgla do pieca będzie wrzucane wszystko, bo pozwolił na to prezes PiS. Na pewno będzie tam wrzucane wszystko, co się pali, także węgiel gorszej jakości, który jest w mediach krytykowany. Ja uważam, że to dobre rozwiązanie, bo najgorszy węgiel jest mniej uciążliwy ekologicznie niż najlepsze śmieci. To jest mniej kaloryczny węgiel i dlatego trzeba go do pieca więcej wrzucić. On ma po prostu gorsze parametry.