- Jest ryzyko blackoutu w Polsce, choć jest ono nieduże. Mamy natomiast duże anomalie w systemie energetycznym związane z wiekiem jednostek wytwórczych - powiedział w programie "Newsroom" WP Jakub Wiech z portalu Energetyka24.com. – Już 70 bloków energetycznych przekroczyło swój wiek projektowy i powinny zostać odstawione. Mamy też problemy z paliwem. Blackoutu się nie spodziewam, bo to by oznaczało poważną awarię albo karygodny błąd ze strony operatora, który utracił kontrolę nas systemem. Ale ograniczenia mogą się wydarzyć, np. kontrolowane odłączenia niektórych grup odbiorców. To w pierwszej kolejności dotknie przemysł. Przerabialiśmy to już w sierpniu 2015 r., kiedy pojawiły się problemy z schłodzeniem systemu. Największe ryzyko blackoutu jest w zimie, w końcówce roku. Wtedy jest problem ze źródłami odnawialnymi: mało wiatru, dzień jest krótki, zatem także fotowoltaika pomaga w ograniczonym zakresie. Tej zimy możemy obawiać się problemów związanych z deficytem mocy w polskim systemie energetycznym. Do blackoutu można się przygotować w swoim domu, gromadząc w jednym miejscu najbardziej potrzebne rzeczy: latarkę, najlepiej czołówkę, baterie, apteczkę, koc termiczny, zapalniczkę. W ten sposób ułatwimy sobie przetrwanie kilku godzin blackoutu. Choć usunięcie awarii może potrwać nawet kilka dni.