- Od momentu wybrania lokalizacji do chwili otwarcia nowego punktu sprzedającego węgiel mija ok. 3-4 miesięcy. Teraz rząd chce posłużyć się samorządami i zrobić to naprędce - powiedział w programie "Newsroom" WP Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla. - Jest przykład Otwocka, którym rząd się chlubi. Prezydent tego miasta chwali się, że w weekend otworzył dwa punktu sprzedaży węgla, bo kupił kasę fiskalną. Z tego, co mówią nam osoby, kupujące tam węgiel, dostaje się tylko paragon lub fakturę, nie ma dokumentów akcyzowych, ani świadectwa jakości węgla, które są wymagane. Gdybym jako przedsiębiorca działał na zasadach, które są w Otwocku, groziłaby mi kara od trzech lat więzienia w górę i do 20 mln zł - dodał.