Żywność od rolnika dużo tańsza niż w markecie. - W markecie jest dużo drożej i będzie jeszcze drożej. Markety stopniowo podnoszą ceny, a my zaczynamy się do tego przyzwyczajać. Ziemniaki u rolnika kosztują 1 zł czy 1,50 zł, w markecie kosztują 4 zł, podobnie jest z innymi warzywami. Ludzie do tego się przyzwyczajają, bo nie mają dostępu do innych sklepów niż wielkie sieci handlowe. Nie mają dostępu do bazarów czy bezpośrednio do rolnika, który faktycznie powinien zająć się hurtową produkcją, ale nie na zasadach wyzysku - powiedział w programie "Money. To się liczy" Michał Kołodziejczak, prezes AgroUnii. - Rolnicy uprawiają pola, pielęgnują to wszystko, do tego zbiory, pakowanie i wysyłanie do sklepów. To efekt bardzo słabego państwa, które pozwala wyzyskiwać biednych przez bogatych. Naszym największym bogactwem jest dostęp do surowca, do warzyw i owoców, musimy to pielęgnować i doceniać tych ludzi - dodał.