- Chiny nie są rozczarowane Rosją, Chiny są wściekłe na Rosję - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Bogdan Góralczyk z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jeśli Xi Jingping na 70-te urodziny Putina nie wysyła depeszy gratulacyjnej, to jest to jednoznaczny sygnał. Chiny mimo wszystko będą stały przy Rosji, bo są jej potrzebne do głównej rozgrywki geopolitycznej ze Stanami Zjednoczonymi. Natomiast Chiny będą stały przy Rosji dopóki ta nie jest przegrana. W sytuacji gdyby na Kremlu coś się stało, gdyby doszło do przewrotu pałacowego, wówczas Chiny weszłyby znacznie silniej niż Turcja jako mediator i rozjemca, bo mają narzędzia nacisku na Rosję jako jedyny kraj na świecie. Rosja jest też potrzebna jako dostawca surowców, kluczowa jest jednak rozgrywka w globalnej polityce.