Bazą konstrukcyjną tego niewielkiego domku letniskowego jest stara naczepa, która w 2020 r. kosztowała zaledwie 4,5 tys. zł. Dziś za podobne trzeba zapłacić ok. 10 tys. zł. Ponieważ jest to naczepa typu izoterma, która kiedyś służyła do przewożenia żywności w niskich temperaturach, dobrze sprawdza się w roli weekendowego mieszkania. - Mamy ścianki trzycentymetrowe: jest to blacha, pianka i blacha. To wytrzymała, mocna konstrukcja. Myślę, że jest to wystarczające ocieplenie, bo domek nie jest dużych rozmiarów. Łatwo go nagrzać zimą i schłodzić latem - mówi Dariusz Groth, właściciel. Domek jest niewielki, ale z potencjałem. Zachowane zostały czteroskrzydłowe drzwi harmonijkowe naczepy, dzięki którym latem można otworzyć na ogród dosłownie całą ścianę i cieszyć się przestrzenią. Wewnątrz, na powierzchni w sumie 22 mkw. (17 mkw. plus antresola), zmieścił się kącik wypoczynkowy ze sporym narożnikiem, zabudowa kuchenna, łazienka z prysznicem i "koza", dzięki której zimą można ogrzać wnętrze. Adaptacja naczepy i wyposażenie jej do stanu "pod klucz" kosztowały ok. 42 tys. zł. O szczegółach opowiada w nowym odcinku programu "Pomysł na dom" Kuba Jankowski.
rozwiń