- W Mikołajkach mamy duże wspólnoty mieszkaniowe po PGR-ach. Zasobność portfeli ludzi tam mieszkających jest niewielka. Biorąc pod uwagę, że na rynku nie ma węgla, już teraz są ogromne problemy - przyznał w programie "Newsroom" WP Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek. – Jestem w kontakcie z dwoma takimi wspólnotami, jesteśmy umówieni na spotkanie, by wspólnie się zastanowić, co dalej robić. Tych ludzi naprawdę nie stać, by utrzymać kotłownie. Tona węgla kosztuje w tej chwili od 2,5 do 3 tys. zł. Pomysł mieszkańców bardzo mnie zaskoczył. Poprosili o drewno do kotłowni, ale samym drewnem nie da się ogrzać tych mieszkań. Podnoszenie opłat za ogrzewanie też nic nie da, bo ci ludzie naprawdę nie mają z czego płacić. Zastanawiamy się wspólnie z kierownikiem MOPS, jak wspomóc tych najuboższych. Węgla nawet na Śląsku nie ma, jest ogromny problem z zakupem opału na zimę.