Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Firmy podnoszą ceny pod pretekstem inflacji. Były członek RPP: to wygodne usprawiedliwienie

75
Podziel się:

- Dla niektórych firm inflacja stała się wygodnym usprawiedliwieniem podnoszenia cen, z zachowaniem własnej marży – ocenił w czwartek w katowickim Radiu eM były członek RPP, ekonomista prof. Eugeniusz Gatnar. Przyznał, że w sytuacji kryzysu racjonalne jest ograniczanie konsumpcji i oszczędzanie. - Część konsumpcji, z którą mieliśmy dotąd do czynienia, była "konsumpcją nadmiarową - uważa ekspert.

Firmy podnoszą ceny pod pretekstem inflacji. Były członek RPP: to wygodne usprawiedliwienie
"Inflacja stała się dla niektórych przedsiębiorców, przedsiębiorstw, firm bardzo wygodnym usprawiedliwieniem podnoszenia cen" - uważa były członek RPP, ekonomista prof. Eugeniusz Gatnar (PAP, Leszek Szyma�ski)

W porannej rozmowie na antenie archidiecezjalnego radia profesor z Katedry Analiz Gospodarczych i Finansowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach przestrzegł, by nie ulegać nieuzasadnionemu "straszeniu", że np. ceny chleba mogą wzrosnąć do 30 zł za bochenek.

- Proszę temu nie ulegać, nie ma takiej obawy. Być może ceny mąki jeszcze pójdą w górę i chleb zdrożeje o 1 czy 2 zł, ale cena 30 zł jest dla mnie całkowicie nierealna - ocenił ekonomista, który w latach 2010-2016 był członkiem zarządu Narodowego Banku Polskiego, a przez kolejne sześć lat zasiadał w Radzie Polityki Pieniężnej.

Wszystkie koszty przerzucane na konsumentów

- Inflacja stała się dla niektórych przedsiębiorców, przedsiębiorstw, firm bardzo wygodnym usprawiedliwieniem podnoszenia cen poprzez przerzucanie wszystkich kosztów na konsumentów, przy zachowaniu własnej marży, czyli zysku. Oni podnoszą ceny, tłumacząc to tym, że jest inflacja - powiedział prof. Gatnar, oceniając, iż w tej sytuacji ważna jest konkurencja, dająca konsumentom możliwość poszukiwania tańszych ofert.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - relacja 2 dzień

Były członek RPP apeluje o zachowanie racjonalności i rozsądku. - Porównujmy ceny, decydujmy spokojnie i na pewno znajdziemy takie miejsca, gdzie ceny będą kalkulowane w sposób rozsądny – dodał ekonomista, zaznaczając, że obserwowana w ostatnim czasie zmiana zachowań konsumenckich to - jak mówił "znak czasu, dobry kierunek i wyraz roztropności".

Zdaniem profesora, zmieniamy swoje koszyki zakupowe, zmieniamy miejsca gdzie kupujemy. Zachęca do oszczędzania. - Przed nami trudniejszy okres, szczególnie zimy, więc tak właśnie róbmy - mówił ekonomista. Jego zdaniem część konsumpcji, z którą mieliśmy dotąd do czynienia, była "konsumpcją nadmiarową".

- Kupowaliśmy rzeczy, których nie potrzebowaliśmy (…). Musimy tę konsumpcję racjonalnie ograniczyć - kupować rzeczy, których naprawdę potrzebujemy. Musimy też ograniczyć zakupy na kredyt - dodał prof. Gatnar. Przypomniał, że podwyżka stóp procentowych już ograniczyła część konsumpcji, wspieraną wcześniej kredytem.

Zima czasem oszczędzania. "Zacznijmy od rzeczy prostych"

- Powiedziałbym językiem biblijnym, że po siedmiu latach tłustych przychodzi siedem lat chudych, a więc rzeczywiście musimy trochę zmienić swój sposób korzystania np. z prysznica czy z prądu, ogrzewania, oświetlania. Będziemy musieli trochę bardziej oszczędzać, ponieważ prąd tej zimy będzie trochę droższy i z tym musimy się liczyć - przyznał profesor, wskazując, iż taka sytuacja wynika głównie ze wzrostu cen surowców w efekcie wojny w Ukrainie.

- Przeżyjmy zimę, jeszcze kilka miesięcy. Mam nadzieję, że konflikt na Ukrainie się skończy i ceny surowców - bo one odpowiadają za ceny prądu, ogrzewania – wrócą do jakiejś normalności. Chociaż być może to będzie pewna nowa normalność, a więc te ceny pozostaną na podwyższonym poziomie jeszcze dłużej - uważa prof. Eugeniusz Gatnar.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(75)
WYRÓŻNIONE
Klopsik
2 lata temu
Europa ma elektrownie atomowe, dodatkowo fotowoltaikę, wiatraki i nagle kryzys energetyczny a ETS nie chcą zamrozić. To wszystko to ściema. U nas w Polsce nie ma tyle energii. Dlatego proponują nam ograniczenie ogrzewania, myć się tylko raz w tygodniu tygodniu, nie jeździć autem tylko z buta, jeść mało albo co drugi dzień, nie pić nie palić i składać się na Ukrainę.
Ehhhhh
2 lata temu
Oczywiście, że tak. Zmowa cenowa i tyle. Najpierw się ludzie przyburzą, aż w końcu się przyzwyczają i wuj. A ty człowieku płać jak za zboże. Jak to jest, że w Polsce ceny żywności tylko rosną nigdy nie spadają? Tak jest w każdej branży, był ktoś ostatnio u dentysty? Kiedyś leczenie kanałowe kosztowało 50 zł a teraz 1000 zł i co niby u dentysty tak zdrożało, materiały? Każdy kradnie ile wlezie a ludzie płacą i płaczą.
BBB
2 lata temu
Brawo w końcu ktoś to powiedział!!!!!!!!!!! Sklepy 'próbują" ile mogą sobie pozwolić i windują sztucznie ceny - rynek spekulantów, manipulantów trwa w najlepsze. Myślę ze to 'eldorado" skończy się bo ludzie są coraz bardziej świadomi, sami ponoszą wysokie koszty opału, paliwa i wybiorą uczciwego sprzedawcę. Bojkotujmy tych speców 'zarabiania". Jak to jest możliwe ze puszczają np. paprykę po 4,99, a za chwilę jest po 9,99 w sezonie? Nie dajmy się ograbiać!!!!!!!!!!! Jesteśmy ogromnym producentem żywności - a ceny rodzimych: cukru, mąki, oleju a szczególnie nabiału są wyższe u nas, niż tych samych produktów za granią - po ogromnych kosztach transportu!!!!!!!!! UOPKIK powinien mieć pełne ręce roboty!!!!!!!!!!!!! Bojkotujmy, podawajmy przykłady takich działań publicznie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (75)
BLEE
2 lata temu
Czyli Orlen podnoszący od razu cenę paliwa bo ropa drożeje jest super...Ich rosnąca marża jest super ale inni przedsiębiorcy chcący utrzymać rentowność to blee....
loplo
2 lata temu
chleb jest niezdrowy bo pryskama pszenica zawiera glifosat wiec lepiej go nie jesc
aaa
2 lata temu
co on opowiada z ksiezyca jest kupowalem rok temu eko groszek po 800 zl obecnie 4000 zl to ile ten chleb ma kosztowac
Lucynka
2 lata temu
niech sobie te ceny podnoszą, będziemy kupować tam gdzie chleb będzie po 5 zł, a ten co sprzedawać będzie po 30 zł pójdzie z torbami , bo mu nikt nie kupi, takie sa prawa rynku
Olo
2 lata temu
Co mnie jakieś piekarnie obchodzą ,kupię w dyskoncie i tyle a tamci niech się martwią o chleb którego nikt nie będzie bral i będzie plesnial
...
Następna strona