Rząd proponuje zamrożenie czynszów w galeriach handlowych, najemcy mieliby płacić tylko 10 proc. umówionej kwoty. Zdaniem Rafała Sonika, przedsiębiorcy działającego w sektorze nieruchomości komercyjnych, to rozwiązanie niosłoby zbyt daleko idące skutki, z bankructwami włącznie. - I wynajmujący, i najemcy, i wszystkie firmy, które obsługują handel muszą się utrzymać - tłumaczył. Podał przykład rozwiązania niemieckiego, gdzie państwo zagwarantowało obiektom handlowym 80 proc. czynszów za najemców. - Dzięki temu właściciele galerii wiedzą, że przetrwają. W Polsce błądzimy - dodał. Dlaczego tak ważna jego zdaniem jest pomoc również dla obiektów handlowych? - Ryzyko naszego bankructwa nie byłoby dla państwa jeszcze problemem. Ale jeśli my zbankrutujemy, to zbankrutują również firmy ochroniarskie, techniczne, sprzątające, zbankrutują obiekty, w które zainwestowaliśmy pieniądze z kredytów z banków - kreśli czarny scenariusz. - Jesteśmy w identycznej sytuacji: i detaliści, i właściciele obiektów. Jeśli któreś z ogniw nie przetrwa, nie przetrwają pozostałe, to będzie efekt domina - przekonuje.