- Portal wysokienapiecie podał informację, że Tauron wnioskuje do URE o podwyżkę cen energii o 6 proc., nam natomiast udało się dowiedzieć, że pozostałe spółki wnioskują o podniesienie cen od 12 do 18 proc. - powiedział w programie "Newsroom" WP Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl. – To łagodny wymiar kary, biorąc pod uwagę, że kryzys energetyczny winduje ceny na giełdzie o kilkaset procent. Gdyby nie ochrona taryfowa, wynikająca z tego, że URE bierze pod uwagę nie tylko czynniki ekonomiczne, ale także społeczne, mielibyśmy na rachunkach kilkusetprocentowe podwyżki. Są takie oferty oparte o cennik, a nie o taryfę. Słyszymy o horrendalnych podwyżkach. Wygląda na to, że spółki chcą zmniejszyć oddziaływanie rozmiaru podwyżek w 2023 r. i już teraz podnoszą ceny, by potem zaproponować mniejsze podwyżki.