Inflacja napędza drożyznę również w budowlance. Ceny materiałów drastycznie rosną. – Patrząc na dzisiejszy rynek, nie wiemy, czym nas jutro zaskoczy. Żyjemy w okresie dużej niepewności. Jeszcze w czasach przedcovidowych jak ktoś mówił, że będzie znaczna podwyżka, to oznaczało wzrost o 5 proc. Obecnie ceny materiałów mogą wzrosnąć nawet o kilkaset procent. Choćby silikon, który wykorzystujemy do remontu mieszkania, to wzrost w ciągu ostatnich dni o 30-40 proc. Biały cement – wzrost o 15-20 proc. A do tego niedobory materiałów – powiedział w "Money. To się liczy" Paweł Kisiel, prezes Grupy Atlas. - My, jako branża, też doświadczamy nowych rozwiązań. Zdarzają się nawet próby podwyżek cen wstecznych. Czyli po dostarczeniu towaru i otrzymaniu faktury, dostajemy informację, że towar powinien zostać drożej sprzedany. Dostawcy surowców proponują takie rozwiązania, że można zamówić w kolejnym taką samą ilość jak w roku poprzednim, a jeżeli się kupi na przykład 5 proc. więcej, to cena wzrośnie o 10 proc., ale nie od tych 5 proc. nadwyżki, tylko na całe zakupy. Covid to jeden czynnik, zerwany łańcuch dostaw – kolejny. My już odczuliśmy, co to znaczy: Azja fabryką świata - dodał.