Opłacone pisie bezmózgi-trolle pewnie zaczną ujadać, ale matematykę w szkole mieli dość dawno. A fakty są takie na empirycznym przykładzie z ogólnych sieci (nie będę lokował nazwy):
- rzodkiewka - 25%
- fryzjer - 45%
- ogórek - 30%
- mięso wołowe - 15%
- czynsz spółdzielni miasta średniego (80-120 tys.) - 12%
- bilet do kina - 12%
- łiskacz - 4% (tu się zmieścili, popieram wzrost akcyzy, Janusz nie odczuje, a państwo zrobi nowe drogi)
- Wietnamczyk na mieście - 8%
- usługi remontowe proste - 15% (ale tu Januszy odstawiam na bocznicę i wolę płacić wyższe ceny już firmom z cenami wyższymi niż średnia, mimo wszystko podstawowe zdrożały)
Nie chce mi się podawać z notesu wszystkich, bo pewnie wielu nie umie czytać i tak i nie zabrnie tak daleko. Ale REALNA inflacja wynosi tak powiedzmy, by nie być okrutnym dla rządzących około 15%.
Dane o 4,5% rządowe można włożyć między bajki. Owszem, z kotwicami kutrów pewnie jest mniej, ale koszyk podstawowy żywności inflacja wynosi średnio 20-30% w ciągu kilku miesięcy! A nie 4,5%. Pozdrowienia dla myślących (ułamek społeczeństwa polski).