Zgadzam się, pod warunkiem, że po pięciokrotnej nieudanej próbie nawiązania z przychodnią kontaktu telefonicznego, to przychodnia/szpital mnie zapłaci karę. Nie mam tu na myśli przypadków, gdy numer jest zajęty, lecz tylko takie gdy telefonu nikt nie odbiera nawet przy oczekiwaniu trwającym tak długo jak umożliwia to dana sieć telefoniczna. Dodam, ze bardzo często za nieodebrane połączenia także trzeba płacić. Dzieje się tak wówczas, gdy po wybraniu numeru zgłasza się jakiś automat proszący o oczekiwanie lub wybieranie numeru wewnętrznego. Rozumiem, że osoba pracująca w rejestracji nie może równocześnie obsługiwać pacjentów przy okienku oraz rozmawiać przez telefon, dlatego też w każdej rejestracji przychodni lub szpitala powinna pełnić dyżur jedna osoba, której zadaniem byłaby wyłącznie telefoniczna oraz internetowa obsługa pacjentów, przecież mamy XXI wiek. Problemem dla pacjentów są właśnie poważne trudności, a bywa, że całkowity brak możliwości rejestracji bądź uzyskania jakiejś informacji w przychodniach jak i szpitalach drogą telefoniczną. Nie wszędzie tak jest, ale bardzo często. Np. od ponad dwóch tygodni próbuję telefonicznie zapisać się na wizytę w pewnej katowickiej przychodni specjalistycznej i o każdej porze dnia zgłasza mi się automat informujący by dzwonić po godz. 16-tej, także gdy dzwonię o 17:00 lub później.