- Dziesiątki, a nawet setki tysięcy ludzi już ucierpiało z powodu zablokowania gospodarki - mówi prof. Jerzy Hausner, były wicepremier i minister gospodarki. Niektóre grupy zawodowe dopiero to odczują. - Pracodawcy, chcąc utrzymać miejsca pracy, będą proponowali im mniej korzystne warunki finansowania - nie ma złudzeń profesor. Na pytanie o to, czy powinniśmy w tej sytuacji zmienić kodeks pracy, odpowiada: "Nie dyskutowałbym teraz o zmianie kodeksu pracy, on nie powinien być zmieniany doraźnie". - Po to jest Rada Dialogu Społecznego, by porozumiały się związki zawodowe z pracodawcami, przy aprobacie rządu, co do uelastycznienia niektórych rozwiązań, ale na okres przejściowy - dodaje. - To doświadczenie związane z kryzysem powinno nas nauczyć, że myślenie w kategoriach pracy nisko wynagradzanej, rozwiązań, w których nie ma ochrony stosunku pracy, kształtowanie wszystkiego na zasadzie umów cywilnych to nie jest dobre rozwiązanie na dłuższą metę. Po uspokojeniu sytuacji powinniśmy ustanowić nowy kodeks pracy - uważa.