- Dlaczego teraz pada ta propozycja (szef GIS chce ograniczyć liczbę gości weselnych do 50 – red.), gdy jesteśmy na końcu sezonu ślubnego? Młode pary nie tylko planują ślub, ale też posiadanie dzieci. Słyszę prośby i żale osób, które nie wiedzą, czy wesele może się odbyć. Ograniczenie liczby gości do 50 osób uniemożliwi zorganizowanie wesela w obiektach, które nie mogą tak małych wesel wyprawić. Jednocześnie władze doszły w tym samym momencie do wniosku, że warto posłać dzieci o szkół, gdzie przebywa po kilka tysięcy dzieci, ale według inspektora sanitarnego różnicę zrobi, czy będzie 50 czy 150 osób na weselu. W większych miastach i tak wesela wyprawiane są do 100 osób. Zmniejszenie do 50 osób spowoduje zamknięcie branży – mówiła w programie "Newsroom" Agnieszka Winnicka z Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej.