Pacjenta z Krotoszyna podejrzewała u siebie koronawirusa, opublikowała nagranie z izolatki. - W tym przypadku nie było przesłanek epidemiologicznych, nie było konieczne traktowania tego, jako przypadek podejrzany. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek. Być może personel wpadł w panikę - powiedział w programie "Money. To się liczy" Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego. - Musimy być konsekwentni i zdyscyplinowani. Zalecenie mówi o dwóch tygodniach i chodzi o to, aby to precyzyjnie wykonywać. Po pierwsze pacjent nie powinien 4 godziny czekać na kozetce bez opieki. Bez względu na wszystko choremu trzeba pomagać - dodał.