- Przechodziłem kryzys w 2000 i 2001 roku. Nastroje był wtedy tak złe, że spodziewano się, iż to jest koniec gospodarki światowej, a potem przyszła wieloletnia dobra koniunktury. W 2008 i 2009 roku to był też bardzo duży szok, największy kryzys od 1929 roku. Ale też wtedy z tego wyszliśmy. I tym razem będzie tak samo - mówił w programie "Money. To się liczy" Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. - Idziemy w bardzo duży szok gospodarczy. Na całym świecie spadki PKB w większości krajów będą sięgały 10-15 proc. w skali drugiego kwartału - dodał.