Z jednej strony obowiązuje w Polsce nakaz noszenia maseczek np. w sklepach, z drugiej, kasjerka z Suwałk, która nie obsłużyła klientki bez maseczki, dostała grzywnę. Czy zatem nie należy przyjmować mandatów za brak maseczki? - Zależy jak do tego podchodzimy. Ja, jako obywatel, gdybym był w takiej sytuacji, gdybym wiedział, że to był mój błąd, że zaniedbałem i naraziłem osoby, które były ze mną w sklepie, to bym zapłacił. Chyba, że byłaby to horrendalna, absurdalna kwota, rzędu 10 tys. zł, to zastanawiałbym się nad skalą kary, ale nie nad winą - powiedział w programie "Newsroom" Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich. - Niestety są osoby, które do tej kwestii podchodzą ideowo. Nie wierzą, że jest pandemia, że wszyscy jesteśmy zagrożeni. Wtedy szukają każdego możliwego argumentu i pewnie pójdą do sądu i to sąd będzie musiał rozstrzygać, czy nałożenie takiej kary było zasadne, w świetle tego, że przepisy są niewystarczająco precyzyjne. Przepisy już dawno powinny być zmienione, ale zostało to zaniedbane przez rząd - dodał.