- Nie można wykluczyć, że na jesień w Polsce zabraknie gazu – powiedział w programie "Newsroom WP" Janusz Steinhoff, były minister gospodarki. – Rosja dostarczała na rynek europejski ponad 150 mld metrów sześć. gazu. Ubytek tak dużej ilości, jeśli embargo wejdzie w życie, będzie znaczący. Musimy mieć więc świadomość, że te perturbacje będą miały swoje skutki, na pewno w postaci wysokich cen. Europa musi też mieć czas na to, by stworzyć infrastrukturę, pozwalającą przesyłać gaz między krajami UE, chodzi głównie o przesyłanie gazu ze wschodu na zachód. Paliwem przejściowym na czas rozwijania źródeł odnawialnych miał być gaz ziemny – takie były założenia. To jednak też trzeba będzie zrewidować, jeśli szykujemy się na restrykcje wobec Rosji. Węgiel będzie więc nadal istotnym nośnikiem energii w polskim systemie energetycznym pod warunkiem, że wydobycie będzie rentowne. Ceny poszybowały strasznie w górę. To ceny, o których marzyli górnicy. Mamy w tej chwili zupełnie inne uwarunkowania dla polskich kopalń. Wydobycie jest mniejsze niż nasze zapotrzebowanie. Importowaliśmy węgiel z Rosji, a to też się skończyło. Rosję trzeba zastąpić krajami takimi jak USA czy Australii, a tu będzie trzeba się liczyć z kosztami frachtu.