- Nie widzimy problemu w fakcie, że Lidlu czy Biedronce ludzie godnie zarabiają. Ale to nie może być tak, że nauczyciel wchodzący do zawodu ma wynagrodzenie 2,6 tys. złotych. Czyli minimalne - mówił w programie "Money. To się liczy" Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Do tego zawodu przychodzą pasjonaci. Ale jak długo można kierować się pasją? W którymś momencie trzeba po prostu zacząć normalnie żyć - dodał.