Właścicielom tego domku od początku zależało na tym, żeby stawiany przez nich budynek miał jak najmniejszy wpływ na środowisko. Zdecydowali się więc na użycie takich materiałów, które są pozyskiwane z natury. Jest tu więc oczywiście sporo drewna, zamiast płyt gipsowo-kartonowych do wykończenia ścian użyto bardziej ekologicznych płyt z tlenku magnezu (tzw. płyty MgO), a otwory drzwiowe i okienne wypełnione zostały nie klasyczną pianką, tylko wełną owczą. - Jest to naturalny materiał, który był używany w budownictwie przez naszych dziadków i bardzo dobrze się sprawdza — zapewnia właściciel "Przystani nad Listepką" Dariusz Nowakowski. Ściany zewnętrzne wykonane są z drewna, prasowanej słomy i zasypu z roślin jednorocznych. Dzięki temu budynek jest bardzo dobrze wyciszony. Dom jest niewielki — jego całkowita powierzchnia wynosi około 47 mkw., a koszt budowy zbliżony do tego, ile trzeba byłoby wydać na niewielką kawalerkę. Właściciel zapewnia, że gdyby szedł na kompromisy, byłoby jeszcze taniej. O szczegółach opowiada Kuba Jankowski w programie "Pomysł na dom".
rozwiń