- Nam jeszcze nie wyszedł milion samochodów elektrycznych na drogach, ani polski samochód elektryczny, któremu cały czas kibicuję, na razie bez owoców. Potrzeba jest długofalowa polityka - powiedział Wojciech Jakóbik z Biznes Alert.
Przypomniał, że tzw. zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Unii Europejskiej od 2035 r., nie oznacza, że samochody z silnikami benzynowymi i Diesla znikną z dróg. - Ale nawet w polskim miksie energetycznym, "elektryki" gwarantują spadek emisji o jedną trzecią, a w Europie o dwie trzecie. Już dziś zysk jest wyraźny - dodał Marek Józefiak z Greenpeace Polska. - Nie załatwimy problemu z transportem jeden do jednego, przesiadając się z aut spalinowych do elektrycznych. Trzeba będzie dać alternatywy i usprawnić transport publiczny - stwierdził. Jak powiedział, w Niemczech toczy się debata, czy "zbudować jeden kilometr autostrady w Berlinie, czy zapewnić roczne dopłaty do taniego transportu na obszarze całych Niemiec". Przypomniał, że w USA korki są nawet na 10-pasmowych drogach. - Musimy zmienić nasze priorytety inwestycyjne - podkreślił Józefiak.
rozwiń