- Na dzisiaj wiemy, że są tam beczki z chemikaliami. Podjąłem decyzję o kontroli doraźnej, a w przyszłym tygodniu inspektorzy pobiorą próbki - mówi prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. Jak dodaje, Izba sprawdza, czy w tej sprawie nie doszło do zagrożenia życia i zdrowia obywateli oraz marnowania publicznych pieniędzy.