- Jest taka retoryka, że jeśli nie będziesz pił napojów wysokosłodzonych, a one przecież są niezdrowe, to ten podatek cukrowy cię ominie. Mnie się jednak wydaje, że tych różnego rodzaju opłat będzie tak dużo, że prędzej czy później każdy z nas dołoży swój grosik do budżetu – mówi w programie "Money. To się liczy" ekonomista Marek Zuber. Jego zdaniem rząd specjalnie decyduje się na nałożenie niewielkich nowych danin tak, żeby nie były one odczuwalne dla przeciętnego Kowalskiego. Jako przykład podaje właśnie podatek cukrowy. – Jeśli to będzie kilka groszy na puszce napoju, to przecież dziś zróżnicowanie cen w sklepach jest tak duże, że pytanie, czy w ogóle przeciętny Kowalski to zobaczy – wskazuje.