- 2 listopada zostanie przyjęta uchwała rządu o wyborze oferty amerykańskiego Westinghousa na budowę reaktorów. Mowa jest o 6 reaktorach, być może w 3 lub 2 lokalizacjach. To jest sposób na realizację projektu jądrowego w Polsce. Ta wersja zakłada od 6 do 9 gigawatów energetyki jądrowej do 2043 roku z pierwszym reaktorem w 2033 roku - powiedział w programie "Newsroom" WP Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu biznesalert.pl. - Przy takich projektach zwykle są opóźnienia. W Europie to niestety jest plaga w tej branży więc i u nas różnie może być, tym bardziej że mamy inflację, mamy kryzys energetyczny. Ten terminarz jest napięty, ale jest realny, zakładając, że przygotowania potrwają do 2026 roku, kiedy ma być wbita w ziemię pierwsza łopata. Ekspert przekonuje też, dlaczego Polska potrzebuje atomu: rośnie luka wytwórcza, nie chcemy iść w gaz. Władimir Putin pokazał dobitnie, dlaczego Polacy mieli w tej sprawie rację, więc będziemy dłużej używać węgla. Potem chcemy przeskoczyć na duet atomu i odnawialnych źródeł energii. W latach 30. musimy mieć stabilne źródło, które będzie wspierać transformację energetyczną.
rozwiń