Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

Polacy stoją przed trudną decyzją ws. ogrzewania. "Ludzie czują się oszukani"

581
Podziel się:

Wzrost cen prądu spowodował, że boom na pompy ciepła się skończył. Z kolei gaz stał się tańszy, ale według prognoz za kilka lat może się to zmienić. Polacy są więc coraz bardziej zdezorientowani, bo nie wiedzą jaki rodzaj ogrzewania wybrać. Niektórzy mają prawo czuć się oszukani - przyznają eksperci.

Polacy stoją przed trudną decyzją ws. ogrzewania. "Ludzie czują się oszukani"
Klienci są rzeczywiście zdezorientowani, coraz trudniej im ocenić, które źródło ciepła jest najlepsze - mówi nasz rozmówca (Adobe Stock, Stanisław Błachowicz)

Deweloperzy i osoby budujące własne domy mają dziś spory dylemat, jaki rodzaj ogrzewania wybrać. Do tej pory gazowe wydawało się racjonalnym rozwiązaniem w związku z odejściem od węgla. Gaz miał być w końcu paliwem przejściowym. Jednak po przegłosowaniu dyrektywy budynkowej okazało się, że po 2030 roku instalowanie pieców gazowych w nowych domach będzie zakazane. 

W tym momencie pompy ciepła powinny być naturalnym wyborem, jednak doniesienia o "rachunkach grozy" za ogrzewanie zniechęciły do nich wiele osób. 

Skutek jest taki, że Polacy nie wiedzą dziś, na jakie ogrzewanie się zdecydować. I trudno im się dziwić. W temacie jest więcej znaków zapytania niż jasnych odpowiedzi. Od 2023 roku w Polsce spada sprzedaż wszystkich urządzeń grzewczych: zarówno pieców na gaz i pellet, jak i pomp ciepła. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Chów klatkowy" pod Warszawą. Nie zostawiają suchej nitki na inwestycji dewelopera

Problem mają osoby indywidualne i deweloperzy

 - Klienci są rzeczywiście zdezorientowani, coraz trudniej im ocenić, które źródło ciepła jest dla nich najlepsze. Ludzi wystraszyły też informacje o możliwych podwyżkach za energię - przyznaje w rozmowie z money.pl handlowiec jednej z firm, która zajmuje się sprzedażą klimatyzatorów i pomp ciepła. 

I problem ten nie w dotyczy tylko osób indywidualnych, ale i większych inwestorów.  

- Planuję budowę osiedla domów pod Warszawą. Przygotowując się tej inwestycji, dowiedziałem się, że na przyłącze gazowe będę musiał czekać aż do 2028 roku. W tej sytuacji nie mam żadnego wyboru, będę musiał zdecydować się na ogrzewanie pompami ciepła, co podniesie koszt całej inwestycji - mówi w rozmowie z money.pl czytelnik, który jest lokalnym deweloperem.

Tymczasem Maciej Surówka, prezes Stowarzyszenia Certyfikatorów i Audytorów Energetycznych, nie pozostawia w tej kwestii żadnych wątpliwości.

Nowe budynki, które są ogrzewane wyłącznie gazem, nie spełniają już obecnych norm - zaznacza.  

Od 2021 r., zgodnie z polskim oraz unijnym prawem, wskaźnik EP (energia pierwotna - przyp. red) nie może przekroczyć dla nowych domów jednorodzinnych 70 kWh na mkw (przed 2021 r. było to 95 kWh na mkw). A to w praktyce oznacza, że jedynie dom z instalacją OZE, czyli fotowoltaiką i pompą ciepła, może zmieścić się w nowych wskaźnikach.

 - Z tego powodu wiele osób indywidualnych, a także deweloperów może mieć teraz problem z odbiorami nowych budynków - mówi Maciej Surówka.

Według niego instalowanie pomp ciepła czy fotowoltaiki staje się więc powoli koniecznością. Mimo to widoczna jest niechęć do takich instalacji. Do tej sytuacji według niego w dużej mierze przyczynił się m.in. wysyp pomp ciepła niskiej jakości.

O sprawie piszemy w money.pl od dawna. Eksperci alarmują, że na rynku pojawiły się pompy ciepła, wyprodukowane głównie w Azji, które nie odpowiadają parametrom technicznym z opisu. To dlatego powstała lista zielonych urządzeń, na które można dostać dotacje.

"Ludzie czują się oszukani"

Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG), przyznaje, że w przypadku nowych budynków, w których znajdują się instalacje gazowe, rzeczywiście jest problem w dostosowaniu ich do wymogów UE.

 - W takim wypadku, aby spełnić nowe wymogi, rozwiązaniem jest układ hybrydowy. Piec gazowy jest montowany razem z instalacją OZE, na przykład kolektorami słonecznymi - wyjaśnia. 

On też przyznaje, że na co dzień spotyka się z pytaniami zdezorientowanych klientów, którzy stoją przed dylematem, czym dziś ogrzewać domy.

Pamiętajmy, że ponad milion osób zawierzyło deklaracjom decydentów, którzy mówili o konieczności walki ze smogiem i wymienili kopciuchy na nowe piece gazowe.  Co mają oni teraz zrobić? Ci ludzie czują się dziś oszukani - mówi nasz rozmówca. 

Dodaje, że podobnie mogą czuć się osoby, które zainwestowały w pompy ciepła, a ich urządzenia okazały się wadliwe, ponieważ stali się ofiarami nieuczciwych handlowców.

Prezes SPIUG mówi, że nie należy zapominać, że podstawowym założeniem programu "Czyste Powietrze", który zachęcał do wymiany starych pieców, była walka z zanieczyszczonym powietrzem. 

- Odpowiedzią na to była fala wymiany kopciuchów na nowe piece gazowe, które mają zarazem zerową emisję cząstek stałych. W tej kwestii program "Czyste Powietrze" spełnił swoją rolę - ocenia nasz rozmówca. 

Starościk przypomina jednak, że unijne wymogi dotyczą głównie zmiany paliwa, a nie samej technologii. Jego zdaniem użytkownicy pieców gazowych nie będą musieli wymieniać instalacji gazowej, jeśli będzie ona pozwalała na wykorzystanie domieszki biokomponentów, takich jak np. biometan. W świetle dyrektywy budynkowej takie urządzenia mają być traktowane równorzędnie do innych zasilanych paliwami odnawialnymi, w tym pomp ciepła. 

Po 2027 r. opłaty za emisje z budynków

Obecnie za instalacją pieca gazowego przemawiają kwestie finansowe. Z raportu Forum Energii wynika, że dziś inwestycja w pompę ciepła jest niemal dwukrotnie droższa (35,2 tys. zł) od instalacji kotła gazowego wraz z przyłączeniem instalacji gazowej (ok. 18,5 tys. zł). Zdaniem autorów tego dokumentu z tego powodu Polacy znajdują się dziś w pułapce gazowej.

Jednak już za trzy lata ten trend może się odwrócić i ogrzewanie węglem lub gazem przestanie się opłacać. Po 2027 r. mają bowiem obowiązywać opłaty za emisje z budynków, czyli tzw. ETS2. Od tego momentu wszystkie budynki mieszkalne zostaną objęte opłatami za każdą wyemitowaną tonę CO2. 

Forum Energii jednocześnie przewiduje, że do 2030 r., wraz z rozwojem źródeł odnawialnych, hurtowe ceny energii elektrycznej powinny spaść do ok. 400 zł/MWh. 

Za to koszt gazu będzie rósł ze względu na nadchodzące opłaty za emisje z tego źródła - przewiduje Tobiasz Adamczewski, autor raportu "Budynki w pułapce gazowej".

"Pułapka elektroenergetyczna"

Janusz Starościk nie zgadza się z tą opinią. Jego zdaniem nie należy wierzyć w mit taniej energii, zwłaszcza że obok pułapki gazowej może grozić nam "pułapka elektroenergetyczna". Co ma na myśli? 

Szybki wzrost liczby urządzeń zasilanych energią elektryczną może skutkować nadmiernym przeciążeniem sieci elektroenergetycznej i w efekcie groźbą wyłączeń - wyjaśnia. 

Jego zdaniem obecnie najlepszym sposobem dostosowania się do wymogów UE jest więc dywersyfikacja technologii.

Prezes SPIG wskazuje, że nie należy także zapominać o termomodernizacji starszych budynków. Według niego jest ona tak samo ważna jak wymiana ogrzewania, bo może to przynieść oszczędności w rachunkach. Warto to jednak robić stopniowo, bo nie każdego będzie stać na taki wydatek. 

Przypomnijmy: z danych resortu rozwoju wynika, że obecnie ok. 160 tys. wielorodzinnych i 4 mln jednorodzinnych domów w Polsce wymaga już termomodernizacji. Często są to budynki, które powstawały w latach 90. i na początku XXI wieku. Dziś nie spełniają już norm.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(581)
WYRÓŻNIONE
Trawy brzoza
6 miesięcy temu
Chińczycy mają ubaw z Europejczyków za zielony ład....
Polak
6 miesięcy temu
Ciekawy zbieg okoliczności, jak Niemcy przestali importować tani gaz z Rosji, to nagle kotły gazowe już są nieekologiczne w Unii. Przypadek? Nie sądzę…
taka prawda
6 miesięcy temu
Fotowoltaika zalała już całą Polskę, prąd miał tanieć a tak naprawdę cały czas drożeje, robią nas w balona a sieć energretyczna już tego przeciążenia fotowoltaicznego nie wytrzymuje.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (581)
Blauwinder
5 miesięcy temu
Do miski przesiej mąkę. Wsyp proszek do pieczenia, kakao i sól. Dokładnie wymieszaj. Do dużej miski przełóż masło, wsyp cukier i cukier z prawdziwą wanilią. Miksuj, aż masa stanie się jasna i puszysta. Cały czas miksując, dodawaj po jednym jajku. Miksuj do połączenia składników. Cały czas miksując, stopniowo dodawaj wymieszane suche składniki. Dodaj jogurt i barwnik spożywczy. Miksuj na niskich obrotach, aż ciasto będzie gładkie i jednolite. Ciasto przelej do tortownicy. Wstaw do piekarnika i piecz około 50 minut do suchego patyczka. Ciasto wyjmij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia. Kiedy ciasto stygnie, przygotuj krem. Śmietankę ubij na pianę. Cały czas ubijając, stopniowo dodawaj cukier puder, a następnie serek mascarpone. Miksuj, aż krem będzie puszysty i gęsty. Wstaw do lodówki. Zimne ciasto przekrój na 4 blaty, z czego górny powinien być bardzo cienki. Cienki blat pokrusz palcami.
saphire
5 miesięcy temu
rzygotowania poduszkowca zacznij od przygotowania masy serowej. Wszystkie jej składniki umieść w misce i zmiksuj mikserem na jednolitą masę. Formę wyłóż papierem do pieczenia wysmarowanym masłem (stroną wysmarowaną do góry). W rondelku umieść mleko i masło. Podgrzewaj na małym ogniu, aż masło się roztopi. Do miski wsyp mąkę, kakao, proszek do pieczenia, cukier waniliowy i sól. Wymieszaj. W drugiej misce ubij jajka z cukrem na puszystą masę. Dodaj mleko z masłem, zmiksuj na wolnych obrotach. Wsyp suche składniki i miksuj przez chwilę, tylko do połączenia składników. Do formy (wyłożonej papierem) wlej masę czekoladową. Masę serową przełóż do rękawa cukierniczego z dość dużym otworem. Za jego pomocą zrób kratkę z masy twarogowej na cieście czekoladowym. Jeśli nie masz rękawa, możesz użyć łyżki. Wtedy poduszkowiec będzie wyglądać jak łaciata krówka. Ciasto wstaw do gorącego piekarnika na środkową półkę.
pan-nick
5 miesięcy temu
Marchewkę, seler i pietruszkę obierz, pokrój na kawałki. Do garnka włóż mięso, dodaj warzywa, główkę czosnku oraz pieprz i liście laurowe, dopraw solą. Wlej tyle wody, by wszystkie składniki były w niej zanurzone. Zagotuj i gotuj pod przykryciem przez 60 minut, aż mięso będzie odchodzić od kości. Mięso wyjmij z garnka, odstaw do wystygnięcia. Odlej 1/2 szklanki bulionu, rozpuść z nim żelatynę. Na pozostałym bulionie ugotuj pyszną zupę. Oddziel mięso od kości i niezbyt drobno je posiekaj. Wyciśnij czosnek. Do miski włóż mięso, dodaj czosnek, miód, przyprawę do kurczaka oraz bulion z żelatyną. Dokładnie wymieszaj. W razie potrzeby do masy dodaj szczyptę soli. Z plastikowej butelki o pojemności około 1 litra odetnij górną część. Wkładaj do niej porcjami masę mięsną i ugniataj ją, by pozbyć się powietrza. Po napełnieniu całej butelki, kilka razy stuknij ją nią mocno o blat. Przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki na kilkanaście godzin (czyli na całą noc). Po tym czasie rozetnij nożyczkami butelkę i wyjmij z niej kiełbasę.
Izjaa
5 miesięcy temu
Dużą blachę wyłóż papierem do pieczenia. Do miski przesiej mąkę, dodaj kakao i proszek do pieczenia, cukier waniliowy, dokładnie wymieszaj. Oddziel żółtka od białek. Białka ubij w misce na sztywną pianę. Dodaj cukier, ubijaj przez pół minuty, aż masa stanie się lśniąca. Dodaj roztrzepane żółtka i wymieszaj delikatnie trzepaczką. Do masy jajeczne dodaj składniki suche, wymieszaj delikatnie, ale dokładnie. Masę przelej na blachę wyłożoną papierem, rozprowadź, by powstał prostokąt nieco mniejszy niż blacha. Wstaw do piekarnika i piecz 8-10 minut, aż się zacznie rumienić. Wyjmij z piekarnika, odstaw do całkowitego wystudzenia. Czekoladę zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Zimną śmietanę ubij. Kiedy będzie puszysta dodaj cukier, ubijaj kilka chwil. Dodaj startą czekoladę, delikatnie wymieszaj. Obierz banany. Masą śmietanową posmaruj biszkopt. Ułóż na niej banany, zwiń ciasto w rulon. Przełóż na podłużny talerz, owiń folią spożywczą i wstaw do lodówki na minimum godzinę. Do małego rondelka włóż połamaną na małe kawałki czekoladę. Dodaj mleko. Podgrzewaj na małym ogniu, cały czas mieszając, aż czekolada się roztopi i będzie lśniąca.
bukietlisci
5 miesięcy temu
Plastry szynki kroimy na małe kawałki. Białą, parzoną kiełbasę zaś na niezbyt cienkie półplasterki. Cebulę kroimy na jak najmniejszą kostkę, ząbki czosnku na cienkie plasterki. Na patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę z czosnkiem, lekko solimy, mieszamy i smażymy na średnim ogniu przez minutę. Dodajemy szynkę z kiełbasą, znowu mieszamy i smażymy 2-3 minuty, aż kiełbasa zacznie się rumienić na brzegach. Ziemniaki kroimy na kostkę o boku około 1 cm. Do garnka dodajemy podsmażone składniki oraz ziemniaki. Wlewamy bulion, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 7-8 minut, aż ziemniaki zmiękną. Dodajemy czubatą łyżkę startego chrzanu, czubatą łyżeczkę suszonego majeranku. Mieszamy i gotujemy 2 minuty. Do kwaśnej śmietany dodajemy słodką śmietankę oraz sporą szczyptę soli. Po wymieszaniu dodajemy kilka łyżek gorącej zupy i ponownie mieszamy. Zahartowane śmietany wlewamy do zupy, mieszamy i na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy natkę pietruszki, ostatni raz mieszamy i zupę zestawiamy z ognia. Podajemy z jajkami ugotowanymi na twardo.
...
Następna strona