Notowania
- To, co odziedziczyliśmy po czasach komunizmu, było fenomenalne: mieliśmy darmową edukację na przyzwoitym poziomie. To nie był Harvard, ale technika, szkoły techniczne, politechniki oferowały przyzwoite wykształcenie, takie, które teraz nam jest potrzebne - mówił w programie "Money. to się liczy" główny ekonomista mBanku Ernest Pytlarczyk. Zwrócił uwagę, że dzięki temu Polska różni się na przykład od Meksyku.
48
Podziel się:
Wybrane dla Ciebie
KOMENTARZE
(48)
WYRÓŻNIONE
anty
6 lat temuNikt nie będzie pracował za darmo oprócz Karczewskiego bo on pracuje dla idei.
Arturro
6 lat temuA teraz poziom edukcji jest żenujący... oby tak dalej.
Maria
6 lat temuZa czasów PRL-u edukacja była na znakomitym poziomie. Inwestowanie w oświatę było ubocznym skutkiem (niezamierzenie pozytywnym) tamtego systemu, jego pierwocin ideowych, rudymentów... Wykształcenie wyższe miał ten, kto sie chciał uczyć, a zawodowe, kto nie rozpoznał u siebie intelektualnych predyspozycji, ale np. manualne, techniczne. Nikt nie deprecjonował nikogo za takie czy inne wykształcenie. Zreszta człowiek po tzw. zawodówce był stokroć lepiej obeznany ze światem niż dzisiejszy magister. A potem nadszedł rok 2000 i zaczęła sie równia pochyła. Musieliśmy równać do Europy w jej najgorszych zwyczajach oświatowych. I mamy, co mamy: sztucznie podnoszone wykształcenie wyższe, zanik szkół zawodowych. Juz się nie wyróżniamy pozytywnie, postradaliśmy to, co było najlepsze.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (48)
Bogna
6 lat temuPrzychodza do mnie do pracy panny prosto po szkole I nie umieja nic kompletnie nic,musze uczyc od poczatku inwestowac ,zenada
klak
6 lat temuSukces pani minister ogłoszony. Egzaminy się odbyły.A co z resztą uczniów? I tu już widac nie tylko traktowanie nauczycieli ale rodziców również
aza
6 lat temuDlaczego pani Zalewska mówi tylko o egzaminach, a jest cisza o pozostałych dzieciach, uczniach, które nie chodzą do szkoły. Celem rządu jest przeprowadzić egzaminy a reszta ich nie interesuje. Nie obchodzą ich rodzice i ich dzieci
eks belfer
6 lat temuW czasach tak zwanej komuny matematykę traktowano jako rzeczywistą królową nauk.Szkoła w której pracowałem kilkakrotnie doprowadziła uczniów do szczebla międzynarodowego w olimpiadzie matematycznej. Klasopracownia matematyki była oczkiem w głowie i przylegała do gabinetu Dyrektora naczelnego. Po zmianach nowy Dyrektor jako pierwszą czynność organizacyjną zamienił ją we własny wieeeeelki gabinet z osobistą sekretarką. Co było dalej z królową nauk wszyscy wiemy. Nie chcę skłócać mieszkańców naszego pięknego kraju i nie podaję z jakiej opcji politycznej wywodził się nowy Dyrektor. Pozdrawiam wszystkich. Eks belfer.
Polka 47
6 lat temukomunizm cudownie zrównał szanse wszystkich ludzi na wykształcenie , jeśli tylko ktoś chciał się uczyć i rozwijać państwo zapewniało mu darmowa edukację - i to chyba jedyna zasługa tego ustroju, z której i ja skorzystałam ,ba dostawałam nawet stypendium naukowe a zawdzięczam to między innymi świetnym nauczycielom których miałam przyjemność i zaszczyt spotkać na swojej drodze i za to dziękuje .
wydaje mi się że ludzie z takim powołaniem jednak nie zostawią uczniów- maturzystów na lodzie .
...
Następna strona