- To pomysł trudny do przeprowadzenia. Rozmawialiśmy z prawnikami. Ciężko go wprowadzić nie łamiąc prawa w Polsce. Czuję wewnętrznie, że wprowadzenie rejestracji wesel, tego, że goście będą mówili, z kim przebywali, jest bardzo dyskusyjne. Na każdym weselu jest lista gości. To "kawałek papieru" na tablicy przed wejściem do obiektu, gdzie gość ma przypisane miejsce przy stole. Moi klienci nie życzą sobie, abym robiła zdjęcia liście, bo nie chcą aby taka lista wyciekła. A teraz nie wiadomo, na jakich zasadach miałaby być udostępniana – mówiła w programie "Newsroom" Agnieszka Winnicka z Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej.