Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Sebastian Ogórek
Sebastian Ogórek
|
aktualizacja

Rodzice boją się posłać dzieci do szkoły. "Nie ma co stwarzać psychozy"

- Sama obawa przed epidemią nie jest powodem, by nie chodzić do szkoły - mówi w programie "Money. To się liczy" minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Jego zdaniem w domu powinny zostać tylko te dzieci, które mają jasne wskazania lekarskie. - Mamy w Polsce obowiązek szkolny. To oznacza, że rodzice są zobowiązani do tego, by ich dziecko uczestniczyło w nauczaniu - ucina minister edukacji narodowej. Podkreśla jednocześnie, że przy takiej argumentacji strach powinien obowiązywać również przy wyjściu na podwórko, do sklepu czy na plażę. - Nie ma co stwarzać psychozy - mówi Piontkowski. Jeśli rodzice mimo wszystko nie wyślą dziecka do szkoły, to wychowawca będzie mógł prosić o interwencję dyrektora, a w ostateczności - wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. - Wtedy prowadzone będzie postępowanie administracyjne - mówi minister edukacji narodowej.

279
Podziel się:
KOMENTARZE
(279)
WYRÓŻNIONE
Kama
4 lata temu
Psychozę stworzono już w marcu gdy zamykano szkoły przy 20 przypadkach zachorowań w całej Polsce. Teraz gdy jest tych przypadków od 500 do ponad 800 dziennie to chyba nie jest dziwne że rodzice się boją o swoje dzieci. Szczególnie przy tak zaproponowanym powrocie we wrzesniu gdzie reżim sanitarny w szkołach to czysta fikcja.
Hahaha
4 lata temu
Frankenstain niech lepiej zamilknie
Fyou
4 lata temu
Państwo opresyjne.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (279)
Stefan
4 lata temu
Racja !
Zero logiki
4 lata temu
Stwierdzenie o wychodzeniu do sklepu bądź innego miejsca użyteczności publicznej, może być prawdziwe jeżeli założy się, że w takich miejscach dzieci pozostają przez 6 do 9 godzin w zamknięciu na powierzchni 25 cm2/osobę... A tak proszę Państwa wygląda rzeczywistość szkolna w wielu placówkach. U mojej córki w szkole nie ma możliwości przepchania się do ubikacji czasami (podwójny rocznik) 10 klas teraz już II (a reszta?to szkoła w której mieści się technikum i szkoła branżowa) - ścisk nie do opisania - i po 30 os w klasie. Klasy wielkości pudełka od zapałek raczej się nie rozciągną. A komunikacja miejska? Dziecko dojeżdża SKM (Szybka Kolej Miejska) i autobusem. Rano ścisk. Podstawią 4 dodatkowe autobusy a SKM zamiast co 7 min będzie kursować co 1 min? O tym to chyba nikt nie pomyślał. Jak ma to być rozwiązane? Drodzy Rządzący sami zasialiście panikę - teraz się nie dziwcie ludziom, że boją się o zdrowie najważniejszych istot w ich życiu! Naszych dzieci limuzyny nie odstawią do prywatnych szkół!
Minio
4 lata temu
Pan minister powinien zostać odwołany ze stanowiska, nie dba o dobro naszych dzieci tylko o swoją chyba karierę
Ela
4 lata temu
proszę przeczytać o powikłaniach u dzieci ,
Wirus
4 lata temu
Panie ministrze może Pan niech wyślę swoje dzieci do szkoły,,, nie prywatnej, zwykłej placówki w centrum Warszawy, wirus zaprasza
...
Następna strona