- Sama obawa przed epidemią nie jest powodem, by nie chodzić do szkoły - mówi w programie "Money. To się liczy" minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Jego zdaniem w domu powinny zostać tylko te dzieci, które mają jasne wskazania lekarskie. - Mamy w Polsce obowiązek szkolny. To oznacza, że rodzice są zobowiązani do tego, by ich dziecko uczestniczyło w nauczaniu - ucina minister edukacji narodowej. Podkreśla jednocześnie, że przy takiej argumentacji strach powinien obowiązywać również przy wyjściu na podwórko, do sklepu czy na plażę. - Nie ma co stwarzać psychozy - mówi Piontkowski. Jeśli rodzice mimo wszystko nie wyślą dziecka do szkoły, to wychowawca będzie mógł prosić o interwencję dyrektora, a w ostateczności - wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. - Wtedy prowadzone będzie postępowanie administracyjne - mówi minister edukacji narodowej.