- Polacy w istotnych rozmiarach głosują w dwóch stanach: w Illinois, gdzie Joe Biden wygrywa 55 do 43, i w Nowym Jorku, gdzie kandydat demokratów też ma miażdżącą przewagę. Proszę pamiętać, że 75 proc. pieniędzy i energii w wyborach trafia do "stanów swingujących". Gdyby Polacy w takiej liczbie, jak w Illinois, mieszkali na przykład w Filadelfii, to moglibyśmy bardzo dużo żądać. Pewnie nawet więcej niż Kubańczycy na Florydzie - mówił w programie "Money. To się liczy" Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. - Niezależnie od tego, kto wygra wybory, Donald Trump tak przeorał amerykańską politykę, że do pewnych rzeczy nie byłoby powrotu. Nie ma powrotu do innych relacji z Chinami, finansowania przez amerykańskiego podatnika europejskiej obrony czy kontraktu NAFTA z Meksykiem - ocenił.