"Polsko-niemiecki plan działania" to dokument, który zbiera najważniejsze kwestie wypracowane podczas konsultacji międzyrządowych, które odbyły się we wtorek w Warszawie. Było to pierwsze spotkanie w takiej formule od 2018 r. Do stolicy Polski przyjechał kanclerz Niemiec Olaf Scholz ze swoimi ministrami.
Liczący około 40 stron protokół wylicza zagadnienia i zobowiązania obu krajów dotyczące bezpieczeństwa. Wśród nich wymieniono współpracę militarną, walkę z nielegalną migracją oraz bezpieczeństwo zewnętrznej granicy UE.
Pośród tych zapisów znalazły się również dwie szczególnie ważne deklaracje: o zapewnieniu dostaw przez Polskę do kluczowej dla Niemiec rafinerii PCK Schwedt oraz wzmocnienia natowskiego łańcucha dostaw paliwa, w tym kwestii rozbudowy sieci rurociągów NATO w ramach systemu CEPS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dokument bardzo lakonicznie sygnalizuje te niezwykle istotne kwestie. Mają one jednak kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa, a te sprawy lubią ciszę - zaznacza w rozmowie z money.pl Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.
- Obie sprawy się ze sobą łączą, jeśli spojrzeć na nie w szerszym kontekście - dodaje.
Ropa z Gdańska ważna dla Berlina
Co więc kryje się za porozumieniem Tusk-Scholz? W opublikowanym na polskich i niemieckich stronach rządowych dokumencie możemy przeczytać o współpracy w dziedzinie infrastruktury naftowej i stabilności dostaw paliw z Niemiec do Polski oraz zapewnianiu dostaw ropy naftowej do rafinerii PCK Schwedt.
"W przypadku zakłóceń w przepływach tranzytowych przez Rosję Polska i Niemcy będą ściśle współdziałać w celu utrzymania stabilnych dostaw ropy naftowej do PCK Schwedt i bezpieczeństwa dostaw w regionie" - czytamy.
Chodzi o dostawy realizowane za pośrednictwem polskiego Naftoportu oraz sieci przesyłowej PERN.
Sprawę emocjonalnie skomentował Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, a obecnie europoseł z list PiS. "Z walki o wykupienie rafinerii Schwedt i dostarczania ropy z naszego ropoportu przeszliśmy w zabezpieczenie dostaw ropy z Rosji do Schwedt? Rosyjska ropa jest tańsza, niemiecka rafineria będzie wykańczała ekonomicznie te polskie, które nie omijają sankcji. Jeszcze chwila, a rosyjski gaz popłynie Nord Stream I i Nord Stream II. Tylko przypomnę, że rafinerię Schwedt można było przejąć" - napisał na platformie X.
Daniel Obajtek zupełnie zignorował fakt, że podobne porozumienia podpisywane były od lat, a w grudniu 2022 roku podobnie brzmiący dokument sygnowała minister w rządzie PiS Anna Moskwa i wicekanclerz Robert Habeck. Dokument ten w żaden sposób nie zamykał drogi nieoficjalnych starań polskiego koncernu o przejęcie rosyjskich udziałów w PCK Schwedt.
Przypomnijmy też, że rządzony przez Obajtka Orlen również nie wynegocjował ze stroną niemiecką umowy.
Zabezpieczenie niemieckiej rafinerii przez dostawy z Polski są szczególnie ważne dla Berlina, produkowane w Schwedt paliwa zaopatrują zarówno stolicę Niemiec, jak i wschodnie Niemcy, a także lotnisko Berlin-Brandenburg i zachodnią Polskę.
Przypomnijmy, że po odcięciu dostaw rosyjskiej ropy przez ropociąg "Przyjaźń" Niemcy musieli pilnie znaleźć pokrycie w surowcu z innych kierunków. Przepustowość najbliższego niemieckiego portu Rostock jest zbyt niska dla potrzeb rafinerii (Leuna i Schwedt).
Między innymi dlatego niemieckiemu rządowi zależy na dostawach z Gdańska do zakładów w Schwedt zaopatrujących w paliwa cały Berlin i zachodnią Polskę. My przez Naftoport jesteśmy w stanie sprowadzać 36 mln ton ropy. To więcej niż potrzebują rafinerie w Płocku i Gdańsku, zużywające łącznie 27 mln ton rocznie.
Polska z kolei na tej współpracy zyskuje gwarancję dostaw gotowych paliw. Miało to szczególne znaczenie w momencie odcięcia dostaw oleju napędowego z Rosji. Ten stanowi ok. 80 proc. paliw zużywanych w Polsce. Jak pisaliśmy w money.pl, nasze rafinerie, mimo wzrostu produkcji, nie zaspokoją popytu wewnętrznego, który stale rośnie.
Umowa zabezpiecza więc obopólne interesy Polski i Niemiec, a to ważny sygnał dla Putina - kolejny przykład, że Europa, w przeszłości mocno zależna od rosyjskich surowców, potrafi się zmobilizować i uniezależnić od Rosji.
- Kwestię ewentualnego przejęcia udziałów w Schwedt przez Orlen prezes Obajtek traktuje bardziej politycznie niż gospodarczo. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Polska prowadziła dalsze starania o udziały w tej rafinerii, czy dwóch innych w zachodnich Niemczech pogłębiając współpracę. To może być znacznie szersza strategia umacniająca naszą pozycję wobec węgierskiego MOL-a czy austriackich koncernów - zaznacza Andrzej Sikora.
Wciąż kwestią problematyczną jest jednak pakiet 54 proc. udziałów, które posiada w rafinerii Schwedt Rosnieft. Obecnie kontrolę nad rafinerią ma zarząd komisaryczny niemieckiego rządu, a rosyjskie udziały mają zostać sprzedane.
Kluczowy rurociąg dla Polski
"Polsko-niemiecki plan działania" porusza również kwestię szczególnie ważną dla Polski - rozbudowy sieci rurociągów NATO, której arterie kończą się obecnie w Niemczech.
Polska i Niemcy powinny omówić propozycje wzmocnienia natowskiego łańcucha dostaw paliwa oraz spróbować określić warunki rozbudowy systemu CEPS, aby skutecznie zabezpieczyć w tym aspekcie wschodnią flankę jako jeden z obszarów odpowiedzialności Naczelnego Sojuszniczego Dowódcy w Europie. Nadrzędnym celem powinno być zintegrowane podejście NATO. Powinniśmy też rozważyć inne aspekty tego podejścia - czytamy w dokumencie.
To niezwykle istotny zapis - przekonuje Andrzej Sikora. - Polska potrzebuje rozbudować swoje rurociągi na zachód, zabezpieczając dostawy paliw z tego kierunku. Ma to znaczenie strategiczne dla wschodniej flanki NATO, a także jako alternatywa dla dostaw z morza. Choć Bałtyk traktuje się jako wewnętrzne morze NATO, to trzeba być przygotowanym na sytuację odcięcia dostaw tankowcami. Ataki Huti na Morzu Czerwonym dowodzą, że jest to realne zagrożenie.
NATO Pipeline System przeznaczony jest do zaopatrywania w paliwa sił Sojuszu, jego baz wojskowych, lotnisk i punktów załadunku. W Europie składa się na niego aż 10 systemów rurociągowych rozmieszczonych w różnych częściach kontynentu.
Liczy w sumie 12 tys. km i pozwala utrzymać 5,5 mln m sześc. pojemności magazynowej.
Polska stara się o przyłączenie do największej sieci, czyli tzw. CEPS (Central Europe Pipeline System). Obecnie system liczy dokładnie 5 279 km długości i przebiega przez pięć krajów. Mimo ponad 20-letniej obecności Polski w NATO, CEPS kończy się jednak w Niemczech, gdzie zaopatrywane są bazy NATO, jak choćby słynna Ramstein, ale też cywilne lotnisko we Frankfurcie.
Przy okazji budowy lotniska w Baranowie również Polska powinna posiadać systemy zabezpieczające wojskowe samoloty Sojuszu w paliwa, podobnie jak inne bazy NATO - mówi prezes ISE. - Lakoniczna deklaracja ma kolosalne znaczenie. Wskazuje, że kwestia przyłączenia nas do systemu rurociągów NATO ma priorytet.
Jak wynika z analiz NATO, które opisywaliśmy w money.pl, w czasie pokoju wojsko zużywa zaledwie 10 proc. zapasów paliwa, ale w czasie kryzysu, jak w przypadku operacji w Kosowie w 1999 r., wykorzystywana jest pełna przepustowość systemu, a łańcuch dostaw jest uruchamiany w 24 godziny.
Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl