Duże banki centralne oraz rządy w Europie zmieniają swoją retorykę i mówią, że czeka nas ciężki czas, a inflacja nie jest przejściowa, jak jeszcze niedawno przekonywano społeczeństwa na Zachodzie. - Tymczasem my cały czas się upieramy, że mamy sok z gumijagód, magiczną formułę i wiemy, jak przejść tę trudną sytuację. Negujemy sygnały z całego świata - mówiła w programie "Money.pl prof Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Według niego na dziś priorytetowe jest skorygowanie diagnozy sytuacji i dostosowanie się odpowiednich instrumentów. - Im dłużej będziemy ostawali od narracji innych krajów w tym względzie, tym bardziej zaczniemy być pariasem wśród gospodarek. Upatruję tutaj duże zagrożenie - wyjaśniała.