- Czas podjąć dyskusję o całkowitej zmianie systemu opłacania ZUS - przekonywał w programie "Money. To się liczy" rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw Adam Abramowicz. Postuluje dwa rozwiązania: albo dobrowolny ZUS na wzór Niemiec albo bardzo niska składka, na poziomie 60 zł, na wzór Wielkiej Brytanii. Mówił też, że w lipcu przedsiębiorcy będą musieli wznowić opłacanie składek ZUS, choć nadal nie mają na to pieniędzy. - Może pożyczą od rodziny, może zapłacą z kredytu - spekulował. Uważa, że w obecnej sytuacji należy objąć tzw. małym ZUS-em większe grono przedsiębiorców. Można to zrobić, znosząc kryterium maksymalnego przychodu - 10 tys. zł miesięcznie i 120 tys. zł rocznie.