Braki kadrowe zmuszają pracodawców do dawania podwyżek pracownikom. - Tak szczerze, nic tak bardzo nie boli pracodawcy, jak luki kadrowe, brak osób do zapełnienia grafiku. To jest najlepszy argument dla pracownika, żeby dość twardo rozmawiać z pracodawcą - powiedział w "Money. To się liczy" Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service. - W takiej sytuacji najczęściej są też inni pracodawcy, też mają luki w grafiku, więc można znaleźć ofertę odpowiadającą swoim kwalifikacjom, gdzie zapłacą 2 zł więcej za godzinę. Można też obecnemu pracodawcy powiedzieć: kocham was, utożsamiam się z firmą, ale tu pracuję za mniej, a tam gdzieś czeka na mnie lepsza praca, a więc zróbcie wszystko, by chociaż tę stawkę wyrównać. Wtedy wszyscy są na poziomie komfortu. To jest taka rozmowa, która niekoniecznie jest zaostrzona, ale podczas której mówimy, że jesteśmy w jednej firmie, dbamy o siebie, więc dbajmy o siebie nawzajem - dodał.