- Z punktu widzenia naukowego, rekomenduję, żeby święta spędzić w gronie, w którym na co dzień przebywamy, a więc nie jeździć, nie spotykać się z osobami, które mogą zostać przez nas zakażone, ponieważ możemy być bezobjawowymi nosicielami - radzi dr Bartosz Fiałek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Kujawsko-Pomorskiem. Zaznacza jednak, że w miesiącach cieplejszych wirus jest z reguły słabszy, co daje nadzieję na majówkę już w nieco szerszym gronie. - Jest szansa, że w połowie kwietnia albo na przełomie kwietnia i maja będziemy doświadczać spadku nowych potwierdzonych zakażeń - uważa Fiałek. I dodaje: - Wtedy grill na otwartej przestrzeni z osobami na majówkę, z którymi się na co dzień spotykamy, może trochę powiększone grono, jak najbardziej do realizacji - mówi.