- Mamy wymóg konstytucyjny i musimy go spełnić. Mogę państwa zapewnić, że nie będzie takiego działania, które zagrażałoby życiu czy zdrowiu naszych rodaków - mówił w programie "Money. To się liczy" Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i pracy. Jak dodał, nie bałby się pójść 10 maja bezpośrednio do lokalu wyborczego, "jeżeli byłyby spełnione wszystkie warunki dotyczące zapewnienia zdrowia". - Ale oczywiście zgłosiliśmy propozycję wyborów korespondencyjnych. To jest dobre rozwiązanie - stwierdził. Czy jeśli nie byłoby możliwości przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego, wybory 10 maja powinny być odwołane? - Nie ma jak odwołać - przekonywał.